Od czerwca wydatki w takich obszarach jak płace, transfery i honoraria agentów będą mogły stanowić jedynie do 70 procent przychodów klubu. Przewidziano jednak trzyletni okres karencji, aby umożliwić wdrożenie przepisów. Obecnie zasady finansowego fair play pozwalają klubom wydawać do pięciu milionów euro więcej niż zarabiają w trzyletnim okresie, który jest poddawany ocenie. "Ewolucja branży piłkarskiej, wraz z nieuniknionymi skutkami finansowymi pandemii, pokazała potrzebę całościowej reformy i nowych przepisów dotyczących stabilności finansowej. Te przepisy pomogą nam ochronić piłkę i przygotować ją na wszelkie potencjalne przyszłe wstrząsy, jednocześnie zachęcając do racjonalnych inwestycji i budowania bardziej zrównoważonej przyszłości" - powiedział Aleksander Čeferin, przewodniczący UEFA. Piłkarska centrala ma stosować "z góry określone kary finansowe i działania", w przypadku naruszania przepisów. Te kary mają obejmować odliczanie punktów, degradacje do niższych lig czy nawet wykluczenie z europejskiej piłki. To będzie pierwsza poważna reforma finansowa w piłce od 2010 roku Kluczowym celem zmiany jest osiągnięcie stabilności finansowej. To będzie pierwsza poważna reforma finansowa w piłce od 2010 roku. Čeferin przyznał, że pierwotne idee reformy finansowej przysłużyły się "głównemu celowi", ponieważ "pomogły wyciągnąć europejskie finanse piłkarskie znad krawędzi i zrewolucjonizowały sposób zarządzania europejskimi klubami piłkarskimi". W czwartek ogłoszono też, że dozwolone straty klubów w okresie trzech lat wrosły z 30 do 60 milionów euro. UEFA w oświadczeniu stwierdziła, że pomimo tego zwiększenia ewentualnych strat "wymogi dotyczące zapewnienia wartości godziwej transakcji, poprawy bilansu klubów i zmniejszenia zadłużenia zostały znacznie wzmocnione".