Trwająca wojna w Ukrainie sprawia, że tamtejsze kluby, które zakwalifikowały się do europejskich pucharów, w roli gospodarza muszą grać poza granicami swojego kraju. Najłatwiej jest to zrobić w Polsce, tym bardziej że mogą tu liczyć na wsparcie z trybun tysięcy uchodźców. Pokazały to mecze w Łodzi reprezentacji Ukrainy z Armenią i Irlandią w Lidze Narodów. Na stadionie ŁKS było ich w sumie około 23 tysięcy. Dynamo jednak w Łodzi? Oficjalnie kluby nie podały jeszcze, gdzie rozegrają mecze w roli gospodarzy, ale UEFA zaczyna naciskać na nie, by wskazać lokalizacje. W mediach ukraińskich i polskich przewijają się najczęściej Kraków, Wrocław, Łódź i Warszawa. Wszystko wskazuje na to, że Szachta Donieck będzie grał właśnie w stolicy. Mistrz Ukrainy ma akurat jeszcze sporo czasu na wybór miasta, bo zagra od razu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, która startuje na początku września. Od drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów rozgrywki rozpocznie Dynamo Kijów, a podejmie Fenerbahce Stambuł. Tu wśród lokalizacji najczęściej wymieniano Kraków, Wrocław i Bukareszt, gdzie chciał grać rumuński trener Mircea Lucescu. Wiele na to wskazuje, że te miasta pogodzi Łódź i stadion ŁKS, które sprawdziły się podczas meczu reprezentacji Ukrainy w LN. Sytuacja dynamiczna - Worskla Połtawa chce do Szwecji - Sytuacja jest dynamiczna i wciąż może się coś zmienić. W ciągu najbliższych dwóch dni informacje powinny być już oficjalne. Kluby ukraińskie chciałyby płacić jak najmniej, a tak się nie da. Koszty związane z organizacją meczu na stadionie we Wrocławiu a na ŁKS są nieporównywalne - podkreśla Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN i prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Związek zamierza pomóc ukraińskim klubom w organizacji meczów. Same nie byłyby w stanie podołać obowiązkom nakładanym przez UEFA. - Bardzo dużo osób jest potrzebnych, by zorganizować taki mecz. Przekonaliśmy się na własnej skórze podczas spotkań Ukrainy w Łodzi, ile trzeba włożyć wysiłku, ile dopełnić formalności, ile spełnić procedur i jak zapewnić bezpieczeństwo, by doszło do skutku - podkreśla Kaźmierczak. To jak sytuacja jest dynamiczna pokazuje przykład Worskly Połtawa. Jeszcze dwa dni temu umowa na rozegranie meczu w Łodzi była gotowa i czekała na podpisy. W poniedziałek okazało się, że AIK Sztokholm zaproponował takie rozwiązanie, by obydwa mecze (21 i 28 lipca) rozegrać w Szwecji. Strona ukraińska jest blisko podjęcia decyzji, by zgodzić się na takie rozwiązanie. Zoria też na ŁKS Na stadion ŁKS ma zagrać także Zoria Ługańsk, która do rozgrywek przystąpi na początku sierpnia od trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. W Polsce chce grać także FK Dnipro, ale na razie nie zna rywala. Mówi się o jedynie o stadionie na "południu Polski". Ten zespół też jeszcze nie musi się spieszyć - wystąpi w europejskich pucharach dopiero w drugiej połowie sierpnia - zagra w play off o awans do fazy grupowej Ligi Europy.