Z takiego rozwiązania jest zadowolony sam zawodnik. - W końcu odetchnąłem. Jestem naprawdę szczęśliwy - powiedział Nigeryjczyk w "Super Expressie". - Przeszedłem badania medyczne, rozmawiałem na temat mojego kontraktu. Nie było większych różnic między nami, szybko się dogadaliśmy. Klub, miasto... Wszystko bardzo mi się podoba. O tym, że mogę przejść do Bordeaux, dowiedziałem się w ubiegłym tygodniu. Dostałem telefon, że mam jechać na testy i nie wahałem się ani chwili. Ten transfer to dla mnie wielka szansa - stwierdził 22-letni piłkarz. Postępowania działaczy Wisły nie rozumie Maciej Żurawski. Najpierw strajk Nigeryjczyka, potem powrót do klubu, przeprosiny, deklaracje, że chce grać w Wiśle, a teraz zmienia barwy. - To nie jest jego sprawa i nie powinien się wypowiadać na mój temat. Robię, co dobre dla mnie, a nie dla niego. I nie do Maćka należy komentowanie tego. Jeżeli chce grać w Wiśle do końca kariery, to niech gra, ale ja miałem inne plany. Przecież to jest profesjonalna piłka. Każdy normalnie myślący człowiek chce odejść do lepszego klubu. Wiśle i wiślakom życzę jednak wszystkiego najlepszego - skomentował Uche.