Nigeryjski pomocnik Wisły Kraków nie obawia się powrotu na boisko. - Przeprosiłem już kibiców dawno temu. Przeprosiłem też zawodników i trenera. Co mogę więcej zrobić? W życiu zdarzają się różne sytuacje. Wiele szans przechodzi nam nieraz koło nosa, przechodzimy przez różne doświadczenia. To, że odszedłem z Wisły, było jedną z lekcji życia. Teraz jestem już mądrzejszy i wiem, co jest dla mnie dobre, a co złe - stwierdził Kalu Uche.