Jose Mouirinho, szkoleniowiec lidera, nie musi się jednak zbytnio denerwować, przewaga jego podopiecznych nad Arsenalem wciąż jest bardzo duża - wynosi 11 punktów. Portugalski menedżer "The Blues", który wrócił na ławkę rezerwowych, po meczu kary, jaki musiał odcierpieć w ćwierćfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, w porównaniu z tamtym spotkaniem trochę przemeblował skład. Do pierwszej jedenastki wskoczyli Robert Huth, Tiago, Aleksiej Smiertin i Mateja Keżman zastępując Ricardo Carvalho, Claude'a Makelele, Didiera Drogbę i Eidura Gudjohnsena. Najwięcej zagrożenia pod bramką gości w pierwszej połowie stwarzał Joe Cole, który w 33. minucie trafił nawet w poprzeczkę, ale gole nie padły. Dlatego Mourinho na początku drugiej części dokonał dwóch zmian - wprowadzając Drogbę i Gudjohnsena, za Smiertina i Keżmana. To jednak goście pierwsi mogli otworzyć wynik, gdy w 49. minucie uderzenie Darrena Cartera zdołał tylko sparować Petr Cech, a dobitkę Waltera Pandianiego zablokował John Terry. Urugwajczykowi udało sie jednak strzelić w sobotę gola. Po centrze Jermaine'a Pennanta Matthew Upson zgrał piłkę do Pandianiego, który posłał ją do siatki. Remis dla "The Blues" uratował w 82. minucie Drogba. Robert Pires zapewnił zwycięstwo Arsenalowi, gol padł po zamieszaniu podbramkowym w 73. minucie, ale zdobycie trzech punktów nie przyszło podopiecznym Arsene'a Wengera łatwo. Gospodarze mieli kilka okazji do zdobycia bramki, ale w pierwszej połowie Brazylijczyk Doriva trafił w poprzeczkę, a strzał Jimmy'ego Floyda Hasselbainka przeszedł obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Jensa Lehmanna. Holender miał także świetną okazję do wyrównania, ale będąc w sytuacji sam na sam z niemieckim golkiperem za lekko "podciął" piłkę próbując go lobować. Bramka Piresa była 100. strzeloną przez "Kanonierów" w tym sezonie (we wszystkich rozgrywkach), a mecz z Middlesbrough 500. w Premiership. Potknięcia Chelsea nie potrafił wykorzystać Manchester United. Podopieczni sir Aleksa Fergusona niespodziewanie przegrali z Norwich City 0:2. Bramki dla dla beniaminka zdobyli Dean Ashton i Leon McKenzie. Pecha mieli piłkarze Liverpool FC. Gola i punkt w meczu z Manchesterem City stracili w 90. minucie. Z bramki Kikiego Musampy najbardziej cieszył się Stuart Pearce, który odniósł pierwsze zwycięstwo w roli menedżera Manchesteru City. Pierwszą wygraną w roli szkoleniowca Portsmouth FC zanotował także Alain Perrin. Francuz, który został zatrudniony przez ten klub w czwartek, już w swoim debiucie mógł się cieszyć z trzech punktów, które dla walczącego o utrzymanie Portsmouth są niezwykle ważne. Zobacz wyniki 32. kolejki Premier League