Trudno znaleźć wiele krajów, które w XXI wieku były tak doświadczone przez wojny jak Irak. Przez wiele lat zniszczony działaniami wojennymi kraj musiał rozgrywać swoje mecze na boiskach wyjazdowych, a reprezentacja iracka błąkała się po Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Katarze, Bahrajnie, Emiratach Arabskich i innych krajach. Mecze na własnych boiskach rozgrywała bardzo rzadko. W czerwcu 2011 roku doszło do starcia z Syrią na stadionie w Arbil, w irackim Kurdystanie. Wiosną 2013 roku reprezentacja Iraku wróciła do Bagdadu na towarzyskie mecze z Syrią i Liberią. A mówimy o stołecznym stadionie Al-Shaab, otwieranym niegdyś w 1966 roku przez wielką Benficę Lizbona, który przecież wiosną 2003 roku został poważnie uszkodzony podczas amerykańskich nalotów na Irak i wielkiej bitwy o Bagdad. Przełomem dla Iraku okazała się budowa zupełnie nowego i nowoczesnego obiektu, jakim jest Basra International Stadium. Ten cud techniki powstał po czterech latach budowy w kraju, w którym odbudowy wymagało niemal wszystko. A jednak Irak zdecydował się kosztem 550 milionów dolarów wznieść nowy stadion, który miał się stać symbolem renesansu zrujnowanego kraju. Jesienią 2013 roku ten 65-tysięcznik był gotowy, a 1 czerwca 2017 roku w inauguracyjnym meczu Irak pokonał tu Jordanię 1-0. Właśnie na tym stadionie odbywa się teraz Puchar Zatoki Perskiej (Gulf Cup) - bardzo prestiżowa impreza piłkarska w regionie, której Irak nie organizował od 1979 roku, czyli od czasów wybuchu wojny iracko-irańskiej. Do niego doszedł drugi - Al-Minaa Olympic Stadium, otwarty w Basrze na ten turniej w grudniu zeszłego roku. Mieści 30 tys. ludzi. Poza nimi zagraniczne firmy wznoszą tez obiekty w Diyala i Salah al-Din (na północy) oraz Diwanijah i Nasiriyah. Nazywane są "olimpijskimi", a Irak chce się starać o igrzyska - na początek azjatyckie. Irak pokazuje zatem światu dwa nowiutkie stadiony jako symbol powrotu do normalności i do świata sportu oraz futbolu. Na tych obiektach rywalizuje teraz osiem ekip znad Zatoki Perskiej. Ludzie w Iraku świętują na ulicach Irak odniósł już spektakularny sukces, gdy po remisie 0-0 z Omanem pokonał 2-0 Arabię Saudyjską i 5-0 Jemen. Ludzie wyszli na ulicę wielu irackich miast, nie tylko Basry i cieszyli się zwycięstwem w grupie i awansem. Irakijczycy awansowali wraz z Omanem, wyeliminowany został bohater ostatniego mundialu, Arabia Saudyjska. Trzeba jednak przyznać, że wysłała na Gulf Cup mocno rezerwową ekipę. W drugiej grupie o awans walczą jeszcze Kuwejt, Bahrajn i Katar oraz pozostające bez punktu Emiraty Arabskie. Kuwejt ma najwięcej triumfów w Gulf Cup, aż dziesięć. W turnieju tym nigdy nie uczestniczyła reprezentacja Iranu, nawet w latach siedemdziesiątych przed rewolucją islamską. Irak wygrał imprezę trzykrotnie, ostatni raz w 1988 roku. Jeżeli uda mu się to teraz, będzie to święto narodowe w kraju. Iraccy piłkarze raz uczestniczyli w finałach mistrzostw świata - w 1986 roku. W walce o katarski mundial doszli do fazy finałowej, ale ustąpili miejsca Iranowi, Korei Południowej i Emiratom Arabskim. Wszystkie mecze jako gospodarz Irak rozgrywał wówczas w Doha w Katarze.