Sebastian Szymański ma bardzo bogate ostatnie kilkanaście miesięcy. Polak od wybuchu wojny w Ukrainie musiał zmienić swoje plany na karierę. W związku z tym miniony sezon spędził na wypożyczeniu w holenderskim Feyenoordzie. Tam reprezentant Polski prezentował się naprawdę znakomicie. Szymański w zespole, który występuje w europejskich pucharach stanowił podstawowy element i trener Arne Slot nie wyobrażał sobie składu bez niego. Nadchodzi "nowy Jakub Błaszczykowski". Legenda kadry wprost o polskim talencie Polak miał bardzo duży udział w sukcesach, jakie odniósł w poprzednim sezonie zespół z Rotterdamu. Drużyna prowadzona przez Slota sięgnęła po mistrzostwo Holandii, a Szymański był jednym z architektów tego wielkiego osiągnięcia. Przez długi czas wydawało się, że Szymański właśnie tam pozostanie i na kolejne rozgrywki, ale w ostatnim momencie przed podjęciem decyzji zjawił się na horyzoncie kierunek turecki, z którego Szymański chętnie skorzystał. Turcy rozpływają się nad grą reprezentanta Polski. Transfer kwestią czasu Polak podpisał kontrakt z Fenerbahce. W tym zespole oczekiwali, że Szymański wejdzie w buty Ardy Gullera i zastąpi Turka, który odszedł do Realu Madryt. Jest nawet lepiej. Szymański wygląda absolutnie kosmicznie. Po 31 rozegranych spotkaniach ma już na swoim koncie double-double goli i asyst. Kolejny świetny występ zanotował w środowy wieczór, gdy Fenerbahce w 16. kolejce ligi tureckiej mierzyło się z Konyasporem, a Polak zszedł już po pierwszej połowie z dorobkiem gola i dwóch asyst w cztery minuty. Wielka szansa. Robert Lewandowski już dziś może to zrobić Fenerbahce wygrało, a Szymański w tureckich mediach uznany został za absolutnego bohatera. "Olśniewający występ Szymańskiego" - czytamy na portalu "Ensonhaber.com". W podobne tony uderzają także dziennikarze innego znanego portalu. "Szymański błysnął. Był jedną z najjaśniejszych postaci spotkania" - tak brzmi komentarz do tego meczu, który ukazał się na cenionym portalu sportowym "beINSports.com". Wydaje się, że transfer Szymańskiego jest już jedynie kwestią czasu i wysokości odstępnego. Gdy spojrzy się na liczby Polaka, trzeba być zachwyconym. Szymański w tym sezonie zagrał w 31 spotkaniach. Strzelił w nich 12 goli i 13 razy asystował. Nie zapowiada się, aby miał zwolnić tempo. Pozostaje jedynie liczyć, że w końcu przełoży swoje umiejętności także na grę w reprezentacji Polski, bo jak na razie nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań.