Sebastian Szymański trafił do Fenerbahce Stambuł ostatniego lata. Turecki klub zapłacił za niego Dynamu Moskwa 9,7 mln euro. Aktualnie rynkowa wartość Polaka szacowana jest na 18 mln euro. Wiadomo już jednak, że w najbliższym czasie nikt za taką kwotę Szymańskiego nie kupi. Jak informuje "Milli Gazete", obecny pracodawca piłkarza ustalił właśnie minimalną cenę sprzedaży. Wynosi ona 30 mln euro. Pertraktacje nie ruszą z miejsca, jeśli potencjalny kontrahent postanowi zaoferować mniej. Kapitalna forma kadrowicza. Kolejny gol. Probierz nie będzie miał wyboru Szymański bryluje w tureckiej Super Lig. Jego kontrakt zachowuje ważność do 2027 roku Gdyby transakcja na takim poziomie doszła do skutku, będzie to transferowy rekord Fenerbahce, jeśli chodzi o zawodników opuszczających klub. W tej chwili listę najdroższych otwierają Vedat Muriqi (Lazio Rzym) i Elvir Baljić (Real Madryt). Obaj kosztowali 21 mln euro. Szymańskim żywotnie interesują się wysłannicy Liverpoolu, Napoli i Fiorentiny. Obserwowali 24-letniego pomocnika w kilku ostatnich występach. I byli pod wielkim wrażeniem tego, co zobaczyli. Krzysztof Piątek w tarapatach. Trener stracił cierpliwość. Nagła decyzja zaskoczyła wszystkich Polak rozegrał w tym sezonie 14 spotkań na niwie klubowej, zdobył osiem bramek i zaliczył cztery asysty. Szybko stał się ulubieńcem kibiców i został okrzyknięty bohaterem najlepszego transferu dokonanego w letnim okienku. Kontrakt Szymańskiego zachowuje ważność do 2027 roku. Władze Fenerbahce planują niebawem odnowić umowę, wpisując do niej stosowną sumę odstępnego. Wiązać się to ma również z podwyżką uposażenia.