Polak zaliczył bardzo mocno spóźniony wślizg, zaatakował nogi przeciwnika i zasłużenie opuścił plac gry. Można spodziewać się, że jego zachowanie będzie bardzo surowo ukarane. Pazdan jest łączony z ŁKS Łódź. Podczas niedawnego "Cafe Futbol" o jego możliwym transferze bardzo enigmatycznie wypowiadał się trener klubu, Wojciech Stawowy.Ankaragucu bez Pazdana zremisowało bezbramkowo ważny mecz w grze o utrzymanie i okupuje w ligowej tabeli przedostatnią pozycję.TC