Przed meczem można było mieć obawy, jak zespół prowadzony przez polskiego szkoleniowca poradzi sobie w kluczowym spotkaniu, bez kontuzjowanego bramkarza, a zarazem kapitana Aymena Mathlouthiego oraz napastnika Ahmeda Akaichi. Zastępcy spisali się jednak bez zarzutu, a "Orły Kartaginy", które na turnieju w Gabonie spisują się bardzo dobrze, od początku przeważały. Gole były kwestią czasu, ale nikt nie spodziewał się, że będzie ich do przerwy aż tyle. Już w 11. minucie, po mocnym uderzeniu z dystansu trafił Naim Sliti. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od obrońców "Wojowników", zmyliła bramkarza Tatenda Mkuruva i wpadła do siatki. W 22. minucie było już 2-0, kiedy to po ładnej zespołowej akcji trafił najlepszy na boisku Youssef Msakni. Chwilę później do siatki trafił skrzydłowy Sunderlandu Wahbi Khazri, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego i trafienie nie zostało uznane. W 36. minucie nie było już wątpliwości, kiedy zastępujący w ataku Akaichiego Taha Khenissi po raz kolejny zaskoczył Mkuruvę. To nie był koniec festiwalu strzeleckiego w pierwszej połowie. Jeszcze przed przerwą bramkę na 1-3 zdobył Knowledge Musona. W samej końcówce fatalnie zachował się znany z polskich boisk Costa Nhamoinesu. W polu karnym sfaulował rozpędzonego Khenissi, a jedenastkę na bramkę zamienił Khazri. Do przerwy było więc 4-1 dla "Orłów Kartaginy" trenera Kasperczaka, który spokojnie mógł obserwować przebieg spotkania. Dodajmy, że w jednej połowie meczu Libreville padło więcej bramek, niż w całej grupie D tegorocznego PNA! Druga połowa zaczęła się lepiej dla jedenastki z południa Afryki. W 56. minucie trafił rezerwowy Tendai Ndoro. Tunezyjczycy nie forsowali już ostrego tempa, mając na myśli ćwierćfinałowy mecz w sobotę z Burkina Faso Trener Kasperczak tylko w jednym momencie miał się czym denerwować, kiedy to sztab medyczny udzielał pomocy bramkarzowi numer dwa w kadrze - Ramiemu Jridiemu. Na szczęście nic poważnego się nie stało i golkiper spokojnie mógł dokończyć spotkanie. Ostatecznie skończyło się na wygranej Tunezji 4-2. W drugim spotkaniu grupy B, grający w rezerwowym składzie Senegal, zremisował 2-2 z Algierią, która była jednym z głównych faworytów PNA, a po meczach grupowych niespodziewanie pożegnała się z turniejem. W ćwierćfinałach Tunezja Kasperczaka zagra z "Ogierami" z Burkina Faso, a "Lwy Terangi" z Senegalu z Kamerunem. Jutro i w środę ostatnie mecze w grupie C i D. Michał Zichlarz Puchar Narodów Afryki Grupa B Tunezja - Zimbabwe 4-2 Senegal - Algieria 2-2 1. Senegal 3 7 6-2 2. Tunezja 3 6 6-5 3. Algieria 3 2 5-6 4. Zimbabwe 3 1 4-8