Ildefons Lima rozegrał w reprezentacji Andory 137 spotkań i zdobył 11 bramek. W drużynie narodowej debiutował jako 17-latek w 1997 roku. Ostatni mecz zaliczył przed dwoma tygodniami w eliminacjach Euro 2024. Po pożegnalnym występie (0-3 ze Szwajcarią na jej terenie) odezwał się do niego w mediach społecznościowych szef FIFA, Gianni Infantino. - Byłem zszokowany. Pomyślałem, że to fałszywka, ale kiedy upewniłem się, że to on... podziękowałem mu i wymieniliśmy kilka wiadomości - opowiada Lima, cytowany przez oficjalną stronę internetową światowej federacji. Hiszpańskie media: Robert Lewandowski przekazał Xaviemu ważną decyzję. Sam powiedział "pas" Ildefons Lima kończy z wyczynowym futbolem. Jego nazwisko trafiło do Muzeum FIFA Fifowska witryna twierdzi, że pierwszy mecz rozegrał przeciwko Łotwie, ale w archiwach widnieje zapis, że debiutował meczem z Estonią. O pomyłkę jednak nietrudno. Obie potyczki zostały przegrane 1-4. Co ciekawe, dopiero dwa lata później urodził się piłkarz, który zastąpił Limę we wspomnianym meczu ze Szwajcarią w bieżącym miesiącu. Lima słynie nie tylko ze sportowej długowieczności, ale również z imponującej kolekcji koszulek, które zbierał przez lata kariery. Ma ich u siebie ponad 1300. - Zacząłem to robić w reprezentacji narodowej, zaraz na początku, i od tego czasu wymieniam koszulki, co zawsze kochałem. Mam koszulki Cristiano Ronaldo, Lewandowskiego, Mbappe, Fernando Torresa, Rooneya, Van Persiego... i wiele, wiele więcej! - nie kryje entuzjazmu. Krychowiak odbił się jak od ściany. "Nie był w stanie dorównać kolegom" Nigdy nie sądził, że kiedyś ktoś poprosi o jego koszulkę. A uczyniła to właśnie... FIFA. - Powiedzieli mi, że bardzo chcieliby mieć koszulkę zawodnika takiego jak ja, który reprezentował swój kraj przez tyle lat. Dostali ode mnie to, co chcieli. Mają trykot z meczu Andory z Liechtensteinem - relacjonuje Lima. Na niwie klubowej występował we Włoszech, Szwajcarii, Hiszpanii, Grecji i Meksyku. W grudniu tego roku skończy 44 lata.