Kibice Zagłębia Sosnowiec w tym sezonie nie mają powodów do uśmiechu. Klub prezentuje się fatalnie w rozgrywkach. W ostatnim meczu drużyna odniosła porażkę z GKS Katowice 0:4 i na ten moment zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Rozczarowująca postawa graczy wpłynęła na nastroje wśród kibiców, którzy kilka dni temu wyładowali swoją złość na trenerze. Alaksandr Chackiewicz pochodzący z Białorusi miał zostać uderzony w twarz i kilkukrotnie kopnięty przez grupę kiboli. Na ten incydent zareagował klub, który zamieścił w mediach społecznościowych komunikat, w którym dość lakonicznie odniósł się do skandalicznego zachowania sympatyków drużyny. "W środowe przedpołudnie na treningu pierwszej drużyny Zagłębia, który miał miejsce na boisku treningowym przy ulicy Kresowej zjawiła się grupa mężczyzn, przerywając trening, a następnie odbyła rozmowy ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami'' - czytamy w oświadczeniu. W końcu głos w całej sprawie zabrał główny poszkodowany. "Moi zawodnicy pokazali jedność. Ja sam jestem wychowany na ulicy i umiem zachować się w takich sytuacjach, umiem zrobić unik, umiem się bronić. Nie czuliśmy się bezpiecznie. Problem w tym, że klub nie zadbał o właściwe zabezpieczenia na treningu. To nie powinno mieć miejsca" - mówił rozgoryczony Białorusin, a jego słowa cytuje użytkownik BuckarooBanzai na portalu X, który w mediach cieszy się dużą popularnością. A jednak, klamka zapadła. To koniec. Trener pożegnał się z posadą Ostatnie porażki polskiego zespołu sprawiły, że władze klubu uderzyły ręką w stół. Białorusin przestał pełnić swoje obowiązki. Wiadomo, kto zajmie jego miejsce. Drużynę obejmie Marek Saganowski. Jak donosi dziennikarz Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk - kontrakt nowego trenera będzie obowiązywał do czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o rok. Polak w październiku ubiegłego roku zakończył współpracę z Wisłą Płock. Teraz przed nim trudne wyzwanie, bowiem będzie próbował uratować z głębokiego kryzysu Zagłębie Sosnowiec. "Zdaję sobie sprawę z ciężkiej pracy jaka czeka mnie w Zagłębiu" - oznajmił krótko 45-latek. W sztabie Polaka są: Seweryn Gancarczyk (pełni rolę asystenta trenera), Marcin Nawrat (trener przygotowania motorycznego) i Łukasz Gajda (trener bramkarzy). Zgrzyty w rodzinie byłego reprezentanta Polski. Nie do wiary, co wyszło do mediów 45-latek pochodzący z Łodzi w ostatnim czasie mierzył się z problemami prywatnymi. Jego żona Kamila Saganowska zaczęła publicznie oskarżać męża o zdradę. Z relacji opublikowanych przez kobietę na Instastory wynika, że trener miał nawiązać romans w czasie, gdy pracował w Motorze Lublin (było to w latach 2020-2022). Kobieta ani myślała się hamować i zwróciła się w mediach wprost do rzekomej kochanki emerytowanego piłkarza. "Co chcesz sobie udowodnić? Że jesteś taka super? Że ciebie kocha bardziej ode mnie i dzieci? I będzie ci się z tym lepiej żyło? My jesteśmy [razem] 28 lat, nasze dzieci mają 18 i 19 lat. Nawet nie porównuj się do tego, co nas łączy. Bo nigdy nie przeżyjesz tego, co my razem. I nawet, jak nie będziemy już małżeństwem, zawsze będziemy rodzicami dla naszych dzieci" - przekazała Saganowska. Na osobiste wyznanie partnerki zareagował były reprezentant Polski. 45-latek przesyłał wymowne oświadczenie redakcji Interii."Jednak w związku z treściami opublikowanymi przez moją wkrótce byłą żonę chciałbym zaznaczyć, że przedstawiona przez nią wersja wydarzeń jest nieprecyzyjna, a rozpad naszego małżeństwa rozpoczął się już kilka lat temu, nie z mojej winy. W związku z powyższym obarczanie osób trzecich winą za rozpad naszego małżeństwa jest nieuczciwe, krzywdzące i niezgodne z prawdą" - oznajmił Polak.