Trzęsienie ziemi w polskiej piłce. Zero litości. Kolejny trener kończy na bruku
Trwa czarna seria w polskiej piłce klubowej. Poniedziałek okazał się ostatnim dniem pracy dla trzech klubowych szkoleniowców. Posadę w Zagłębiu Lubin stracił były selekcjoner Waldemar Fornalik, z kolei na zapleczu Ekstraklasy zdymisjonowany został Kazimierz Moskal dowodzący Wisłą Kraków. Na egzekucję w godzinach popołudniowych zdecydował się także III-ligowy Stomil Olsztyn, żegnając w trybie nagłym Piotra Zajączkowskiego.
"Piotr Zajączkowski przestał pełnić obowiązki trenera Stomilu Olsztyn. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Nowy szkoleniowiec zostanie ogłoszony wkrótce. Trenerze, dziękujemy za pracę w Stomilu Olsztyn i życzymy powodzenia!" - taką informację klub ze stolicy Warmii i Mazur zamieścił w serwisie X.
Zajączkowski dyrygował III-ligowym zespołem ledwie w dziewięciu meczach. Bilans jego pracy to trzy zwycięstwa, remis i pięć porażek. Dymisji doczekał się po przegranej 0:3 z rezerwami Legii Warszawa.
Czarna seria w polskiej piłce klubowej. Lubin, Kraków, Olsztyn... Kto następny?
Następcą 58-latka został Piotr Gurzęda, prowadzący do tej pory drużynę rezerw Stomilu.
Ekipa z Olsztyna plasuje się obecnie na 14. pozycji w tabeli. Od strefy spadkowej dzielą ją trzy punkty. Najbliższe spotkanie rozegra w niedzielę z Polonią Lidzbark Warmiński na jej terenie.
Zajączkowski jest trzecim polskim trenerem, który stracił pracę w poniedziałek. Wcześniej ten sam los spotkał byłego selekcjonera Waldemara Fornalika oraz Kazimierza Moskala. Ten pierwszy nie jest już szkoleniowcem Zagłębia Lubin, ten drugi rozstał się z Wisłą Kraków.
Emocje buzują zwłaszcza pod Wawelem, gdzie zanosi się na powrót trenera dobrze miejscowej publice znanego. Więcej o tym piszemy TUTAJ.