Najbardziej znany z tej trójki jest 28-letni Stępiński. To czterokrotny reprezentant Polski, który był w kadrze na Euro 2016. Grał m.in. w Widzewie, Wiśle Kraków czy Ruchu Chorzów, a za granicą w Nantes, Chievo Weroina, Hellas Werona i Lecce. Sporym zaskoczeniem było wypożyczenie do cypryjskiej ekstraklasy, bo nieźle sobie radził we włoskiej Serie B. W Arisie gra już drugi sezon. W pierwszym w 21 meczach zdobył sześć goli i zaliczył trzy asysty. W tym wiodło mu się gorzej, jeśli wziąć pod uwagi statystyki. Rozegrał 27 spotkań i strzelił tylko dwie bramki. W grupie mistrzowskiej zagrał we wszystkich spotkaniach, ale jako rezerwowy. Pierwsze w historii mistrzostwo Cypru Dwa spotkania więcej zaliczył 23-letni Struski, który do Arisu dołączył latem z Jagiellonii Białystok. Cypryjczycy zapłacili za niego 400 tys. euro. Były reprezentant młodzieżowy zdobył w tym sezonie cztery goli i zaliczył dwie asysty. W grupie mistrzowskiej też wystąpił we wszystkich spotkaniach - grał jako środkowy pomocnik. Najstarszy z tego grona jest 36-letni Sikorski, który ma także austriackie obywatelstwo. Grał też w Hiszpanii, Rumunii, Rosji, Szwajcarii, Austrii, a nawet w rezerwach Bayernu Monachium. W Polsce kibice mogą go pamiętać z występów w Wiśle Kraków, Górniku Zabrze czy Polonii Warszawa. Zawodnikiem Arisu jest od trzech lat. W tym sezonie zagrał tylko w siedmiu meczach. Aris swój mecz rozegrał w sobotę i pokonał Omonię Nikozja 1:0. Nie był wtedy jeszcze pewny mistrzostwa. O tytule przesądziła niedzielna porażka drugiego w tabeli Apoelu Nikozja z Apollonem Limassol. Dzięki temu na kolejkę przed końcem rozgrywek zespół Polaków ma sześć punktów przewagi nad Apoelem. Po porażce rywali na ulice Limmasol wyległy tłumy, które świętują mistrzostwo. To pierwszy w historii klubu tytuł mistrza Cypru. Do tej pory największym sukcesem Arisu był występ w finale pucharu tego kraju. Inne polskie związki z tym klubem to Jerzy Engel, który prowadził ten zespół w 1997 roku.