Trzech Polaków wybiegło w podstawowym składzie w tym spotkaniu. Obecność Łukasza Piszczka i Roberta Lewandowskiego w wyjściowej jedenastce nie dziwi. Szansę gry od początku spotkania otrzymał także Jakub Błaszczykowski, który zazwyczaj jest rezerwowym. Borussia miała szansę, żeby wskoczyć na pozycję lidera, ale konieczne do tego było zwycięstwo nad 1. FC Kaiserslautern. Pierwsza połowa zgodnie z planem. Podopieczni Juergena Kloppa mieli przewagę, co udokumentowali golem w 27. minucie. Na listę strzelców wpisał się Shinji Kagawa. Po zmianie stron goście zabrali się do pracy i w 60. minucie doprowadzili do wyrównania. Romana Weidenfellera zmusił do kapitulacji Olcay Sahan. Zawodnicy Borussi starali się zdobyć zwycięskiego gola, ale mimo kilku dogodnych okazji wynik nie uległ już zmianie. Piszczek i Lewandowski grali do końca meczu. Błaszczykowski został zmieniony w 66. minucie, a jego miejsce zajął Mario Goetze. Żaden z Polaków nie może jednak zaliczyć występu do udanych. Lewandowski zmarnował kilka dogodnych sytuacji, w tym sam na sam z bramkarzem gości w drugiej połowie meczu, przy stanie 1-1. Wcześniej trafił w poprzeczkę. Gospodarze razili nieskutecznością i przerwali serię pięciu zwycięskich meczów na własnym boisku. Potknięcie ekipy z Dortmundu wykorzystali piłkarze Bayernu Monachium, którzy pokonując na wyjeździe VfB Stuttgart 2-1, zwiększyli przewagę nad Borussią i Schalke do trzech punktów. Bawarczycy nie rozpoczęli jednak dobrze tego spotkania, bo już w szóstej minucie stracili bramkę po trafieniu Christiana Gentnera. W 13. minucie do wyrównania doprowadził Mario Gomez, który po przerwie zdobył zwycięską bramkę dla swojego zespołu. Spore znaczenie dla przebiegu spotkania miała czerwona kartka dla Cristiana Molinaro z VfB w 29. minucie. Wyniki, terminarz i tabela Bundesligi