Czesław Michniewcz po rozstaniu z reprezentacją Polski przez pół roku pozostawał bez pracy. 12 czerwca 2023 roku podpisał natomiast kontrakt z Abha FC, swoim pierwszym zagranicznym klubem. Według nieoficjalnych informacji miał on obowiązywać przez rok. Chwilę później, bo pod koniec lipca sprowadził do tego klubu Grzegorza Krychowiaka. Jego przygoda w Arabii Saudyjskiej nie potrwała zbyt długo. Polski szkoleniowiec zdołał poprowadzić zespół ledwie w dziewięciu oficjalnych spotkaniach, z których ledwie trzy wygrał i aż sześć przegrał. 1 października Michniewicz został już zwolniony i jak się okazuje, Saudyjczycy mieli nie wypełnić swoich zobowiązań. Michniewicz ma dość. Idzie na wojnę do sądu z Saudyjczykami z Abhy Jak podaje saudyjski portal alweeam.com.sa Czesław Michniewicz złożył formalną skargę przeciwko klubowi Abha do FIFA, która została przekierowana do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). Chodzi o spłatę zaległego wynagrodzenia przez saudyjski klub, który Polakowi przestał płacić. CAS będzie także przyglądał się roszczeniom członków sztabu Michniewicza. Polacy uważają, że Abha Club łamie warunki kontraktu, nie wypłacając im pełnego wynagrodzenia, nawet jeśli pożegnano ich przed końcem umowy. Klub miał wypłacić Michniewiczowi i jego współpracownikom pieniądze tylko za faktycznie przepracowany czas, a nie za cały okres obowiązywania umowy. Alweeam.com. sa podaje także, że CAS wyznaczył właśnie datę pierwszej rozprawy, która ma odbyć się 20 maja 2025 roku. Michniewicz po tym epizodzie był na bezrobociu przez 10 miesięcy. 13 lipca podpisał kontrakt z marokańskim AS FAR Rabat, ale i w nowym miejscu znów nie zagrzał miejsca zbyt długo. Były selekcjoner reprezentacji Polski zdołał poprowadzić ten zespół w 13 oficjalnych spotkaniach. Pięć z nich wygrał i przegrał, a trzy zremisował. W połowie października został już zwolniony. Od tamtej chwili 55-latek nie znalazł zatrudnienia w nowym klubie.