Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) unieważnił decyzję Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej, która zdyskwalifikowała algierski klub na dwa lata w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Powodem nałożenia kary były zamieszki, w wyniku których zginął jeden z zawodników. "Decyzja o wykluczeniu klubu z rozgrywek została podjęta bez wysłuchania, a nawet poinformowania przedstawicieli JSK o wszczętej procedurze dyscyplinarnej" - wyjaśniono w komunikacie Trybunału z siedzibą w Lozannie. Kabylie zajęło drugie miejsce w ekstraklasie, które daje prawo gry w afrykańskiej LM. Po dyskwalifikacji zamiast niego do rozgrywek awansował zespół MC El Eulma. Nie wiadomo jednak, czy decyzja CAS będzie wiązała się z automatycznym cofnięciem tej zamiany. "Ponieważ JSK nie złożyło de facto wniosku o przywrócenie do LM, CAS nie miał kompetencji, aby podjąć konkretną decyzję w tej sprawie. Takie działanie bez wątpienia wpłynęłoby także na inne zespoły" - napisano. W sierpniu 2014 roku, po przegranym meczu przed własną publicznością, kibice wszczęli zamieszki. Wówczas śmiertelną ranę odniósł trafiony rzuconym z trybun kamieniem Kameruńczyk Albert Ebossie. 24-letni zawodnik, król strzelców poprzedniego sezonu, był autorem jedynej bramki dla gospodarzy w przegranym 1-2 meczu z USM Algier.