Inaczej Inter, który był do tego meczu bardzo dobrze przygotowany przez byłego szkoleniowca Valencii, Hectora Cupera. Inna sprawa, że Real pokazał w tym meczu, że bez powołanych na mecze reprezentacyjne Luisa Figo, Zinedine Zidane'a czy Roberto Carlosa nie umie grać na tyle skutecznie, by wygrać spotkanie. Hiszpańska prasa nie zostawia po tym meczu suchej nitki na Realu, pytając między innymi, dlaczego na ławce rezerwowych siedział Fernando Morientes rozkojarzony faktem, że rano w dniu meczu został ojcem. Hiszpanie zwracają uwagę na doskonale realizowaną przez piłkarzy Interu taktykę wyznaczoną im przez Hectora Cupera. Real nie umiał utrzymać remisu, chociaż karnego po akcji Makelele, jak twierdzą hiszpańscy dziennikarze, nie było. Ostatnie słowo należało do Interu, konkretnie do Brazylijczyka Adriano, który silnym strzałem z wolnego (podyktowanego po faulu na nim) pod poprzeczkę z 18 metrów ustalił wynik meczu. 19-latek niedawno pozyskany z Flamengo debiutował w ekipie z Mediolanu. REAL MADRYT - INTER MEDIOLAN 1:2 (0:1) REAL: Casillas; Míchel Salgado, Hierro, Geremi (Flavio, min.70), Karanka; McManaman, Makelele, Helguera (I.Campo, min.82), Solari; Guti, Raúl. INTER: Toldo; Cauet (Ferraro, min.72), Materazzi, Blanc, Gresko; Binotto, Di Baggio, Seedorf, Callón (Ventola, min.71), Guglielminpietro; Vieri (Adriano, min.82). BRAMKI: 0-1, min.5, Vieri. 1-1, min.80, Hierro, karny. 1-2, min.89, Adriano.