"Co prawda zabrzanie są w środku tabeli, jednak na pewno chcą jeszcze coś w tym sezonie ugrać, awansować o jedno, dwa, trzy miejsca. Więc nie mam mowy o taryfie ulgowej. Czy mecz z Górnikiem jest najłatwiejszy, z tych które nam zostały? Nie sądzę. My po prostu musimy walczyć o zwycięstwa do końca sezonu" - powiedział Góralczyk. "Nie jestem przesądny (w piątek jest 13 maja). Zresztą, jeżeli ktoś ma mieć pecha, to rywal - będzie miał szczęście" - dodał. Polonistów czekają jeszcze pojedynki z Arką, Lechem i Legią. Nie wiadomo, czy w piątek będzie mógł zadebiutować nowy napastnik bytomian Emil Drozdowicz, który ostatnio bronił barw GKP Gorzów Wielkopolski a do Polonii przeniósł się po wycofaniu swojego zespołu z rozgrywek 1. ligi. "Nie ma jeszcze w klubie wszystkich dokumentów, ale niezależnie od tego trudno dziś powiedzieć, czy zawodnik po dwóch treningach z nami będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu" - wyjaśnił szkoleniowiec. Jesienny mecz w Zabrzu zakończył się remisem 1-1. Prowadzili gospodarze a gola stracili po niefortunnej interwencji własnego obrońcy Mariusza Magiery przy rzucie rożnym. Górnik w poprzedniej kolejce na swoim stadionie szczęśliwie zremisował 1-1 z Legią zdobywając bramkę w doliczonym czasie (Daniel Sikorski). "O żadnych kalkulacjach nie może być mowy. Po prostu wychodzimy na mecz i gramy o trzy punkty. Obojętnie z kim. Sezon chcemy zakończyć jak najwyżej w tabeli. Łatwo w piątek na pewno nie będzie, bo Polonia walczy przecież o utrzymanie i gra u siebie. Dlatego musimy podejść do spotkania maksymalnie skoncentrowani" - stwierdził dyrektor sportowy Górnika Andrzej Orzeszek. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy