Szkoleniowiec gości, Ricardo Sa Pingo dziękował z kolei rywalom za postawę fair play i gratulował atmosfery stworzonej przez kibiców. Trener Legii Warszawa Maciej Skorża: Za nami pierwszy mecz w tym roku. Ciężki, trudny o dużą stawkę. Jestem zadowolony z drużyny, z walki, z podejścia mentalnego. Nie jestem natomiast zadowolony z wyniku. Mogliśmy wygrać ten mecz i mieć zaliczkę przed meczem rewanżowym, a tak to my musimy strzelać bramki. Był taki moment, gdy mogliśmy prowadzić już trzema bramkami, ale myślę że każdy nasz następny mecz w tym roku będzie lepszy. W Portugalii stać nas na to, żeby również sytuacje stuprocentowe stwarzać. Tym bardziej, że w poprzednich meczach z Gaziantesporem i Spartakiem scenariusz był podobny - remis u siebie i zwycięstwa na wyjeździe. Jakub Rzeźniczak na nowej pozycji (defensywnego pomocnika - przyp. red.) zagrał dobry mecz. Słowa uznania dla niego, choć wiem, że on potrafi zagrać tam jeszcze lepiej. Odnośnie przyjścia do Legii Nacho Novo, to temat transferu już od kilku dni był analizowany. Na pewno cieszę się, że dojdzie do nas zawodnik ofensywny, który zwiększa nam pole manewru. Liczę, że będzie to zawodnik, który wniesie do drużyny tyle, co Danjel Ljuboja. Myślę, że Nacho Novo zagra już w Zabrzu. Może nie w podstawowym składzie, ale po jednym treningu dostanie szansę debiutu w Legii. Kuba Kosecki, jak wiemy, w końcówce przygotowań nabawił się kontuzji i trochę z tej formy wypadł. Jego wejście oceniamy na tle bardzo trudnego rywala. W lidze on będzie miał więcej sytuacji do pokazania się. Dopóki będę widział sens swojej pracy w Legii, to będę starał się wyciągnąć jak najwięcej z każdego zawodnika. Trener Sportingu Lizbona Ricardo Sa Pinto Jestem bardzo zadowolony z tego co pokazaliśmy w tym meczu. Legia zagrała bardzo dobry mecz, zwłaszcza w I połowie. W II mogliśmy już grać naszą grę, pograć piłką. Nasi piłkarze mieli do wykonania ważne zadanie. Zapałem, ambicją i wolą walki udało się osiągnąć remis, który jest ważnym krokiem do następnej rundy Ligi Europejskiej. Nigdy nie krzyczę na swoich piłkarzy. Dlatego i tym razem udzielałem im spokojnych rad. Oni zrozumieli, że jeśli będą grali według moich wskazówek, osiągną sukces. Jest dla mnie wielkim zaszczytem bycie trenerem Sportingu w takim meczu. Gratuluję Legii postawy - postawiła nam twarde warunki. Drużyny grały po męsku, a co najważniejsze, fair play. I tutaj kieruję podziękowania pod adresem warszawskiej drużyny. Kibice w Warszawie stworzyli fantastyczną atmosferę, chciałbym zobaczyć taką samą na stadionie w Lizbonie. Sam jestem kibicem Sportingu, dawniej chodziłem na mecze i kibicowałem. Postaram się przekonać naszych fanów, że warto przychodzić na stadion Jose Alvalade. Nie uważam, żebyśmy zostali pokrzywdzeni przez sędziowanie. Z tego co mi powiedziano, drugi gol dla Legii padł ze spalonego, a ponadto nie został podyktowany dla nas rzut karny, ale sędzia nie zdecydował się zagwizdać w tych sytuacjach, więc jestem w stanie go zrozumieć. Byłem piłkarzem i wiem, że takie rzeczy się zdarzają w futbolu.