Według informacji szwedzkiego "Expressen", Zjednoczone Emiraty Arabskie zwolniły 4 grudnia Holendra Berta van Marwijka, lecz zatrudniły go 10 dni później ponownie, gdy otrzymały odmowę Lagerbaecka. Po oficjalnym komunikacie o zwolnieniu przez NFF, 72-letni szwedzki selekcjoner oświadczył, że nie zamierza przechodzić na emeryturę, lecz chce pracować z kolejną reprezentacją, jednak potrzebuje trochę czasu do namysłu i na ewentualne propozycje. Szkoleniowiec prowadził reprezentację Szwecji od 1998 roku. Najpierw, do 2004 roku w duecie trenerskim z Tommym Soederbergem, a później już sam do 2010 roku. W 2010 roku był selekcjonerem Nigerii, a później w okresie 2011-2016 Islandii i 2017-2020 Norwegii. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Jako selekcjoner uczestniczył w ME 2000, 2004 i 2008 oraz MŚ 2002 i 2006 ze Szwecją, w MŚ 2010 z Nigerią i ME 2016 z Islandią. Właśnie z Islandią Szwed osiągnął historyczny sukces, wprowadzając ten zespół do ME w 2016 roku i po sensacyjnym pokonaniu w 1/8 finału Anglii awansował z nim do ćwierćfinału, w którym przegrał z Francją 2:5. Po ME Szwed zrezygnował z pracy dla islandzkiej federacji KSI i nieoczekiwanie podpisał kontrakt z NFF, lecz teraz islandzcy piłkarze po odejściu Erika Hamrena i wolnym stanowisku selekcjonera zwrócili się do swojej federacji KSI o ponowne zatrudnienie Lagerbaecka. 69-krotny reprezentant Islandii Ari Freyr Skulason, który grał w Euro 2016 i dwa lata później na mundialu w Rosji, potwierdził w wywiadzie dla "Expressen," że islandzcy piłkarze chcą go z powrotem. "To on wprowadził nasz futbol na światowy poziom i rozpoczął nasza bajeczną podróż, za co nasz kraj będzie dozgonnie mu wdzięczny. Wszystkie osiągnięcia reprezentacji zawdzięczamy jemu i tylko jego widzimy na stanowisku selekcjonera. Dobrze się stało, że nie przyjął propozycji z ZEA, ponieważ to my czekamy na niego" - powiedział Skulason. Zbigniew Kuczyński