Trener Bosso został uprowadzony przez kilku uzbrojonych mężczyzn przed treningiem swojej drużyny Young Sports Academy. Porywacze dotychczas nie zostali zidentyfikowani. Według stacji BBC do porwania doszło w mieście Bamenda, gdzie klub ma swoją siedzibę. W tym rejonie Kamerunu od ponad trzech lat dochodzi do starć z secesjonistami oraz siłami rządowymi. Dotąd żaden z porywaczy nie skontaktował się z klubem z żądaniami okupu. Sytuacja ta przypomina niedawne porwanie matki piłkarza Girondins Bordeaux Samuela Kalu. Została ona porwana 27 lutego w południowej Nigerii i dopiero po kilku dniach i wpłaceniu okupu w wysokości około 40 tysięcy dolarów wróciła do rodziny.