"Zelenika spisuje się znakomicie, wnosi mnóstwo pewności w poczynania drużyny. To jest bramkarz, jakiego potrzebowaliśmy. Przez 60 minut może nie mieć piłki w rękach, ale później w trudnej sytuacji obroni strzał" - powiedział szkoleniowiec Dinama Krunoslav Jurcic, cytowany przez miejscowe media. 20-letni Zelenika rozpoczął sezon jako rezerwowy. Kiedy niespodziewanie kontrakt rozwiązał Argentyńczyk Pablo Migliore, mistrz Chorwacji rozpoczął poszukiwania nowego bramkarza i pod koniec lipca zaangażował Grzegorza Sandomierskiego. Wcześniej Zelenika zdążył zadebiutować w zespole, w spotkaniu przeciwko luksemburskiemu klubowi CS Fola Esch (1-0) w 2. rundzie el. LM. Miejsca między słupkami już nie oddał. Od tego czasu Zelenika zagrał w trzech spotkaniach, i w żadnym z nich nie puścił gola. W tej sytuacji prawdopodobnie znów rezerwowym będzie Sandomierski. Trzykrotny reprezentant Polski po przyjeździe do Zagrzebia liczył, że wreszcie będzie miał szansę na regularną grę. Wcześniej rzadko pojawiał się na boisko w barwach belgijskiego KRC Genk i angielskiego Blackburn Rovers. Najlepsze recenzje zbierał broniąc w Jagiellonii Białystok. Był w kadrze na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy, w miejsce kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego. Dinamo Zagrzeb seryjnie zdobywa tytuły mistrza Chorwacji, rywalizowało - choć bez powodzenia - w fazie grupowej Champions League. O prawo gry w decydującej fazie kwalifikacji walczy teraz z Sheriffem Tyraspol. U siebie klub Polaka wygrał tylko 1:0, strzelając bramkę w 89. minucie. Rewanż w środę w mołdawskiej stolicy.