"Zaszokował mnie zwyczaj puszczania muzyki. Jestem przyzwyczajony do tego, że gracze koncentrują się przed meczem. We Włoszech trenerzy nie lubią nawet rozmów, a co dopiero muzyki - trzeba się przecież skupić na grze. Gdyby to jeszcze była dobra muzyka. Ale jest zła, g.....a, jakiś rap" - powiedział angielskiej prasie Ancelotti. Jak wyjaśnił trener za wybór muzyki odpowiadają głównie Florent Malouda i John Obi Mikel. "Zdecydowałem się zachować otwarty i tolerancyjny umysł. Jeśli pomagają im te dźwięki - tym lepiej. Dla mnie językiem porozumiewania się z piłkarzami jest futbol" - dodał trener. Po sześciu meczach Chelsea Londyn prowadzi w tabeli angielskiej ekstraklasy z kompletem 18 punktów.