Joe Kinnear bez wątpienia nie był postacią anonimową dla fanów futbolu, a w szczególności dla kibiców oglądających mecze Premier League. Profesjonalną karierę Irlandczyk rozpoczynał jako zawodnik klubu Tottenham Hotspur. W zespole tym występował przez większość swojej kariery - na krótko przed zakończeniem przygody z piłką nożną jako zawodnik zdecydował się bowiem na jedyny w karierze transfer i przeniósł się do Brighton. Nie był on więc sportowcem, który mógł pochwalić się bogatym CV, jeśli chodzi o liczbę drużyn, w których występował. Był piłkarzem, następnie próbował swoich sił jako trener. Jego karierę zakończyła choroba Po przysłowiowym "zawieszeniu butów na kołek" Kinnear nie miał zamiaru rozstawać się ze sportem. Kontynuował on bowiem karierę jako szkoleniowiec i dzielił się swoją wiedzą z innymi. Największą sławę przyniosło mu bez wątpienia prowadzenie zespołu Wimbledon FC. Ekipa ta była bowiem znana z niezwykle ostrej, a czasami nawet szalonej gry. Nic więc dziwnego, że w latach 90. brytyjskie media okrzyknęły ten klub mianem "Crazy Gang". W trakcie swojej kariery trenerskiej miał jeszcze okazję współpracować z takimi klubami jak m.in. Nottingham Forest, Luton Town, czy Newcastle. W 2015 roku życie Joego Kinneara zmieniło się o 180 stopni. Wówczas Irlandczyk zachorował na demencję i nie był w stanie kontynuować kariery. W tamtym okresie podjął on decyzje, o wycofaniu się ze środowiska piłkarskiego. Utytułowany piłkarz i trener wciąż jednak cieszył się ogromnym zainteresowaniem ze strony piłkarzy i kibiców, którzy wielokrotnie zwracali się do niego za pośrednictwem mediów społecznościowych, życząc mu dużo zdrowia i spokoju. Nie żyje Joe Kinnear. Tragiczne wieści przekazał Irlandzki Związek Piłkarski 7 kwietnia z Irlandii napłynęła do nas smutna wiadomość. Joe Kinnear zmarł w wieku 77 lat. "Irlandzki Związek Piłki Nożnej jest głęboko zasmucony wiadomością o śmierci naszego byłego reprezentanta seniorów Joe Kinneara, który w swojej znakomitej karierze rozegrał 26 spotkań dla swojego kraju. Nasze myśli i współczucie są w tym trudnym momencie z rodziną Joe i jego wieloma przyjaciółmi ze świata piłki nożnej" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu irlandzkiego związku, opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter). Wobec tragicznej śmierci legendy obojętnie nie przeszli także byli pracodawcy Irlandczyka, a mianowicie klub Wimbledon FC. W mediach społecznościowych opublikowano bowiem oświadczenie, w którym w pięknych słowach pożegnano zmarłego 77-latka. "Wszyscy związani z Wimbledonem byli głęboko zasmuceni wiadomością o śmierci naszego byłego menadżera, Joe Kinneara. Prawdziwa legenda klubu, Joe dał nam niesamowite wspomnienia, które cenimy. W tym trudnym czasie składamy jego rodzinie najszczersze kondolencje" - napisano na profilu klubu na platformie X.