Od kilku już dni południowo-zachodnia część Polski walczy z żywiołem. Wiele miast w województwach dolnośląski, opolskim i śląskim znalazło się pod wodą po intensywnych opadach deszczu, które nawiedziły centralną Europę wraz z przybyciem niżu genueńskiego. Wielu mieszkańców pozostało bez dachu nad głową, a także bez dostępu do wody pitnej. Straty materialne to jednak nie wszystko. Powodzie zbierają bowiem żniwo także w postaci ludzkiego życia. Były reprezentant Polski ruszył na pomoc powodzianom. Wymowne obrazki Nie żyje Daniel Bąk. Trener piłkarski zginął podczas powodzi Tragiczne wieści przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych przedstawiciele GKS-u Czarni Jaworze. Podczas powodzi życie stracił bowiem uznany trener piłkarski, Daniel Bąk. "Jesteśmy wstrząśnięci. Nie żyje Daniel Bąk, były trener drużyny seniorów i juniorów GKS Czarni Jaworze. W tym trudnym momencie łączymy się w bólu i cierpieniu z rodzina zmarłego" - poinformowano w oficjalnym oświadczeniu. Na przekazane przez klub wieści od razu zareagowali kibice oraz znajomi zmarłego mężczyzny. "Daniel byłeś cudownym człowiekiem. Zawsze chętnym do pomocy, uśmiechniętym, empatycznym społecznikiem. Takim Cię zapamiętam. (...) Spoczywaj w pokoju", "To jakiś totalny koszmar... kondolencje dla rodziny" - takie komentarze pojawiły się pod wpisem. Głos w sprawie śmierci trenera zabrał rzecznik Prokuratury Pkręgowej w Bielsku-Białej, Paweł Nikiel. Przekazał on mediom więcej informacji na temat tragicznego incydentu. "Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Zwłoki ujawniono o poranku w niedzielę w potoku Kamieniczanka blisko ul. Pileckiego w Bielsku-Białej. Z oględzin przeprowadzonych na miejscu zdarzenia wykluczono udział osób trzecich. Potwierdziła to też sekcja zwłok, że mężczyzna zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku" - przekazał, cytowany przez portal party.pl. W regionach walczących z powodziami władze zalecają unikanie przebywania w pobliżu rzek oraz monitorowanie komunikatów służb ratunkowych oraz IMGW. Należy zabezpieczyć budynki mieszkalne, dokumenty oraz inne wartościowe przedmioty, a w razie nagłego wzrostu poziomu wody w pobliskich rzekach, być gotowym do w miarę sprawnej ewakuacji. Stadion warty miliony pod wodą. "Lepiej stracić majątek niż życie"