Tragedia wstrząsnęła piłkarzami przed meczem eliminacji MŚ. Federacja uzgodniła z UEFA wspólne stanowisko
Na plaży we włoskim Rimini był gwar i dobra zabawa. To miejscowość, w której - przed meczem eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata - swój obóz rozbiła reprezentacja Austrii. Ta zmierzy się z San Marino (godz. 20.45). Wystarczył jeden SMS i nagle zapanowała cisza. Wiadomość o tragedii w Grazu dotarła lotem błyskawicy do hotelu Savoia, gdzie mieszkają piłkarze czerwono-biało-czerwonych.

To prawdziwy szok dla mieszkańców Austrii, ale też piłkarzy reprezentacji tego kraju, którzy we wtorkowy wieczór (10 czerwca, godz. 20.45) zagrają w wyjazdowym spotkaniu z San Marino w ramach eliminacji mistrzostw świata.
Wiadomość o strzelaninie i wielu zabitych osobach w szkole w Grazu przybiła austriackich piłkarzy.
Zamach w szkole, Austria w żałobie
W wyniki ataku nie żyje dziesięć osób, a wiele zostało rannych. Napastnikiem miał być 22-letni były uczeń placówki. Policja potwierdziła, że wśród ofiar jest również sprawca.
Atak na szkołę w austriackim Grazu miał mieć miejsce ok. godz. 10. Według policji na terenie placówki było słychać strzały. Media informują, że napastnik miał otworzyć ogień w co najmniej dwóch klasach. W tej sytuacji trudno jest się skupić na sporcie, ale piłkarze Austrii muszą sobie z tym radzić.
Drużyna Austrii była głęboko poruszona przerażającymi wiadomościami z Grazu. Austriacki Związek Piłki Nożnej (ÖFB) i UEFA zareagowały na nie błyskawicznie. Uzgodniono, że przed meczem w Serravalle pamięć ofiar zostanie uczczona minutą ciszy, a piłkarze również założą czarne opaski.
"W tych bolesnych chwilach nasze myśli są z rodzinami i osobami dotkniętymi tą tragedią. Wiele siły w tym trudnym czasie" - napisało ÖFB po strzelaninie w Grazu.
Austria przed meczem z San Marino ma na koncie jedną wygraną z Rumunią (2:1). Europejski Kopciuszek przegrał trzy dotychczasowe mecze z: Bośnią i Hercegowiną, Rumunią i Cyprem.