W 1972 roku finały piłkarskich mistrzostw Europy - Euro wyglądały zupełnie inaczej. Z ośmiu grup eliminacyjnych awansowali tylko zwycięzcy. Ci kojarzeni byli w pary ćwierćfinałowe i dopiero ich triumfatorzy awansowali do turnieju finałowego. Ten w 1972 roku odbywał się w Belgii. Zabrakło w nim jednak Bułgarii, która cztery lata wcześniej zajęła piąte miejsce na Euro. Do tego reprezentacja tego kraju grała w trzech ostatnich mistrzostwach świata (1962, 1966 i 1970). Miała bowiem w swoich szeregach najlepszego piłkarza tego kraju w XX wieku - Georgi "Gundi'ego" Asparuchowa. On jednak nie brał udziału w eliminacjach do Euro 1972, choć przecież wciąż był w kwiecie wieku. Kiedy zaczynały się eliminacje miał zaledwie 27 lat. Bez niego Bułgaria przegrała w grupie z Węgrami. Tragedia w środku eliminacji do Euro W środku eliminacji doszło jednak do tragedii, która przyćmiła w Bułgarii na długo wszystkie sportowe wydarzenia. 30 czerwca 1971 roku Asparuchow, wielka gwiazda futbolu w tym kraju, zginął w wypadku drogowym. Do zdarzenia doszło na drodze na Przełęczy Witinia położonej na wysokości 970 m n.p.m. Tego dnia Asparuchow przybył na trening drużyny Lewskiego Sofia. Z tą ekipą trzykrotnie sięgał po tytuł mistrza Bułgarii. Sześciokrotnie był z Lewskim wicemistrzem kraju. W tej drużynie grał od 1963 roku aż do śmierci. W 1966 roku, po wspaniałych meczach w Pucharze Miast Targowych przeciwko Benfice Lizbona, która była wówczas potęgą, Asparuchow otrzymał ofertę z AC Milan. Miał jednak wówczas powiedzieć: W barwach Lewskiego "Gundi" rozegrał 176 meczów, strzelając 118 goli. Dwa dni przed 30 czerwca Asparuchow rozegrał - jak się okazało - ostatni mecz w barwach Lewskiego. Ekipa ta pokonała wówczas CSKA Sofia 1:0. To było spotkanie, w którym Asparuchow po raz pierwszy został wyrzucony z boiska i wiadomo było, że nie zagra w kolejnym spotkaniu. Skorzystał zatem z zaproszenia, jakie przyszło jakiś czas temu, by wziąć udział - razem z Nikołą Kotkowem - w jubileuszu 50-lecia Botewa Wraca. Obaj wyjechali uśmiechnięci. Jak pisały bułgarskie media, Asparuchow ubrany był w granatową sportową bluzę, a Kotkow w elegancki garnitur. Obaj wsiedli do znanej w całej Bułgarii beżowej alfy romeo o numerze rejestracyjnym SA 9999. Na stacji benzynowej niedaleko Witinii zaczepił ich nieznany mężczyzna, proszą o to, by go podwieźli. Asparuchow zgodził się i ruszyli w dalszą drogę. Była godzina 11.32. To był 52. kilometr drogi od Sofii, kiedy nagle na drogę wyjechał im ciężki ZIŁ, blokując całą drogę. Asparuchow wcisnął hamulce do końca. Ślady palonej gumy na asfalcie miały ponad 30 metrów. Auta nie udało się zatrzymać. Utknęło ono w środku zbiornika z paliwem. Piłkarze reprezentacji płonęli żywcem Kierowcą feralnego ZIŁ-a był 40-letni Ilja Cwetkow. To był zagorzały fan Lewskiego. Cała kabina jego samochodu udekorowana była kalendarzami klubu oraz zdjęciami Asparuchowa i Kotkowa. W noc poprzedzającą wypadek Cwetkowowi śniły się wyrwane zęby. To był - jak się okazało - zły omen. Znak śmierci. - relacjonowały media w Bułgarii. Po zderzeniu benzyna ze zbiornika rozprysnęła się na samochód, w którym jechali Asparuchow i Kotkow. Od razu doszło do zapłonu. Nikt nie był w stanie im pomóc. Ani kierowca ciężarówki, ani inne osoby, które właśnie przejeżdżały. Ludzie palili się żywcem, a ze środka słychać było jęki. Tak zginęli Asparuchow, Kotkow i towarzysz, którego zabrali ze stacji benzynowej. Cwetkow dopiero po czasie zdał sobie sprawę, że to był samochód legendy bułgarskiego futbolu. By przypadkiem nie popełnił samobójstwa z tego powodu, policjanci zakuli go w kajdanki. Jeszcze tego samego dnia trafił do celi śmierci w centralnym więzieniu w Sofii. Wrzucono go tam całkiem nagiego. Ponad tydzień czekał na wyrok śmierci. Sytuacja jednak zmieniła się po pogrzebie Asparuchowa i Kotkowa. Gigantyczny pogrzeb, który doprowadził do zmian w rządzie Ten dzień stał się dniem żałoby narodowej. Według danych MSW, które do 1990 roku były tajne, z piłkarzami pożegnało się na zawsze ponad 550 tysięcy osób. Pogrzeb przyćmił nawet ten cara Borysa III. W czasie pogrzebu stadion Lewskiego wraz z boiskiem wypełnił się płaczącymi ludźmi, którzy przybyli z całej Bułgarii. Drogę konduktu pogrzebowego ze stadionu na cmentarz centralny pokryto dywanem kwiatów. Masowe uczestnictwo w pogrzebie Asparuchowa i Kotkowa wzbudziło zaniepokojenie rządu i doprowadziło do usunięcia ówczesnego w nim Ministra Spraw Wewnętrznych Angela Sołakowa, który był bliskim przyjacielem "Gundi'ego". Jego miejsce zajął Angel Caniew, u którego służył w wojsku sprawca wypadku. Chwilę później śledztwo w sprawie wypadku zostało umorzone. Asparuchow, który w reprezentacji Bułgarii rozegrał 49 spotkań, strzelając 18 goli, w 1999 roku został pośmiertnie ogłoszony najlepszym piłkarzem Bułgarii XX wieku. Trzykrotnie grał na Mundialu, a ostatni raz wystąpił w reprezentacji swojego kraju 11 czerwca 1970 roku w meczu z Marokiem (1:1) na MŚ w Meksyku. Do historii przeszedł jego gol zdobyty na Wembley w 1968 roku, który uznawany jest za arcydzieło.