- Mistrzostwa świata i duże imprezy piłkarskie nie powinny się odbywać w krajach tego typu, które nie są w stanie zapewnić meczom odpowiedniej organizacji i bezpieczeństwa - czytamy w pierwszych komentarzach po tragedii, do której doszło w indonezyjskim mieście Malang na Jawie. Podczas meczu między Aremą FC a Persebaya Surabaya zginęły co najmniej 174 osoby, a liczba ofiar może wzrosnąć. Doszło do zamieszek, użycia gazu przez policję. Organizatorzy i służby policyjne oskarżane są o nieprofesjonalne zachowanie i złamanie zasad bezpieczeństwa. Prezydent Indonezji nakazał wnikliwe zbadanie tej tragedii i zawiesił rozgrywki piłkarskie w kraju. CZYTAJ TAKŻE: Malang to jedna z największych tragedii w dziejach futbolu Sprawa bowiem dotyczy także kwestii organizacji przez Indonezję dużych imprez piłkarskich. Ten duży kraj azjatycki poszedł mocno w tę stronę, kandyduje do organizacji podobnych imprez i niektóre z nich otrzymał. Jest to część projektu, który ma spowodować wzrost znaczenia Indonezji na arenie międzynarodowej. Chce ona się pokazać światu także poprzez sport, a piłka nożna jest jednym z najpopularniejszych sportów w 270-milionowym kraju (ma zatem tylu mieszkańców co USA), chociaż Indonezja nie kojarzy nam się z sukcesami w tej dyscyplinie. Transmisje mistrzostw świata, a nawet mistrzostw Europy, biją w Indonezji, Wietnamie czy na Filipinach rekordy widowni i to mimo poważnych różnic czasu, które nakazują miejscowym kibicom oglądać mecze z innych kontynentów po nocach. To, zdaniem azjatyckich państw, gwarantuje ogromne zainteresowanie turniejem ze strony miejscowych kibiców. Stąd pomysł, by tu zorganizować piłkarski mundial, który sondował szef FIFA Gianni Infantino. Jak wiadomo, jest on zwolennikiem wizji organizacji imprez w krajach dotąd pomijanych. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że organizacja mundialu co dwa lata przyczyni się do ograniczenia migracji na świecie. - Plan jest ambitny, ale mówimy o tej części świata, która dzisiaj rozwija się najszybciej i w której piłka nożna mogłaby być i powinna być silniejsza niż obecnie. FIFA zdaje sobie sprawę z tego, że o ile w Europie, Ameryce Południowej czy Afryce stoi ona na wysokim poziomie, o tyle w Azji Południowo-Wschodniej ten poziom można jeszcze podnieść. Na przykład takim turniejem - mówi Joko Driyono, szef indonezyjskiej federacji piłkarskiej. Indonezja chce organizować mundial. Jeden już ma Indonezja już kandydowała do organizacji mundialu 2022, który otrzymał Katar. Rozważa tez ubieganie się o edycje 2030 i 2034 roku. W wypadku mistrzostw świata w 2030 roku Indonezja próbuje nakłonić do wspólnej organizacji Australię. Natomiast koncepcja mundialu 2034 roku obejmuje organizację turnieju w całej Azji Południowo-Wschodniej, przez 11 państw. To Indonezja, Malezja, Singapur, Brunei, Tajlandia, Kambodża, Laos, Wietnam, Filipiny, Myanmar (Birma) plus Chiny. CZYTAJ TAKŻE: Piłkarska noc św. Bartłomieja. Kibice mordowali się za poglądy Gianni Infantino należał dotąd do osób, które tę koncepcję rozważały bardzo poważnie, a lobby azjatyckie mocno naciskało na FIFA, by przekazać organizację turnieju temu regionowi świata. Wstępem mają być przyszłoroczne mistrzostwa świata do lat 20, których organizatorem jest właśnie Indonezja. Mistrzostwa świata U-20, które w 2019 roku organizowała Polska i w których w 1983 roku biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce, to jedna z największych imprez piłkarskich świata. Najbliższy turniej ma ruszyć 20 maja 2023 roku właśnie w Indonezji. Miasta Malang nie ma na liście miast-organizatorów, ale jak na warunki indonezyjskie to nieduża miejscowość. Ma tylko 800 tys. mieszkańców. Mundial 2023 mają organizować Dżakarta, Surakarta, Surabaja i Bandung na Jawie, a także Pelembang na Sumatrze i Gianyar na wyspie Bali. Poza gospodarzami zakwalifikowane są już: Anglia, Francja, Włochy, Izrael i Słowacja z Europy, USA, Gwatemala, Honduras i Dominikana ze strefy CONCACAF, a także Nowa Zelandia i Fidżi z Oceanii. Polska się nie zakwalifikowała. Tragedia w Malang może położyć kres przesuwaniu ciężaru organizacji dużych imprez piłkarskich w stronę Azji, gdzie zasoby finansowe są dla FIFA ogromne i możliwości zarobienia dużych pieniędzy w zasadzie nieograniczone. A w każdym razie coraz trudniej będzie taką koncepcję uzasadnić.