Nie takiego przebiegu meczu spodziewali się kibice, którzy w sobotę 10 lutego zebrali się na trybunach stadionu Siliwangi w Bandung, aby obejrzeć na żywo starcie pomiędzy klubami 2 FLO FC Bandung i FBI Subang. Choć tego dnia nie zapowiadano ulewnych deszczów ani burz, podczas meczu towarzyskiego na stadionie w zachodniej Jawie nagle zaczęło padać. Spotkanie jednak nie zostało przerwane, ponieważ nie był to tak intensywny deszcz, który uniemożliwiłby rywalizację zawodnikom. Nikt jednak nie mógł przewidzieć, że opady te były znakiem nadchodzącej burzy. Zwolnili trenera i wygrali turniej. Puchar dał piłkarz, który wygrał z rakiem Tragiczne sceny na meczu w Indonezji. Nie żyje piłkarz, w którego uderzył piorun Jak ujawnili świadkowie zdarzenia w rozmowie z dziennikarzami "PRFM News", około godziny 15.30 czasu lokalnego jeden z biorących udział w meczu piłkarzy został rażony piorunem. Po uderzeniu mężczyzna padł na murawę, a pozostali gracze bez zastanowienia przerwali mecz i rzucili się mu na pomoc. 35-latek zidentyfikowany później jako Septain Raharja po rażeniu piorunem nadal oddychał. Zawodnik przetransportowany został do pobliskiego szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować jego życia. Obrażenia, jakich doznał piłkarz, były bowiem zbyt poważne. Jednemu z kibiców, który oglądał z trybun starcie 2 FLOFC Bandung i FBI Subang udało się uwiecznić to zdarzenie na nagraniu, które szybko trafiło do mediów społecznościowych. Na reakcję fanów futbolu nie trzeba było długo czekać. W sieci pojawiło się mnóstwo poruszających wiadomości. "Spoczywaj w pokoju", "To jest jeden z moich największych koszmarów", "To okropne i składam kondolencje rodzinie zmarłego. Kiedy byłem sędzią, zawsze zwracałem uwagę na pogodę. Mam nadzieję, że ten film dotrze do FIFA i stowarzyszeń sędziowskich na całym świecie" - takie komentarze pojawiły się w sieci. Dramatyczny incydent, który miał miejsce 10 lutego, to nie pierwszy przypadek, kiedy piorun uderzył w piłkarza występującego na boisku. W poprzednim roku w Indonezji doszło do bardzo podobnego zdarzenia. Wówczas młody piłkarz z Bojonegoro został rażony piorunem podczas jednego z meczów z ramach rozgrywek do lat 13. Chłopiec, u którego doszło do zatrzymania akcji serca, został natychmiast przetransportowany do szpitala Ibnu Sina w Bojonegoro. W tym przypadku cała akcja zakończyła się szczęśliwie - po 20 minutach reanimacji młody piłkarz odzyskał bowiem przytomność. Katastrofa Bayernu, szef klubu musiał zareagować. Jasne stanowisko w sprawie trenera