Santos został zwolniony po zremisowanym 1-1 meczu z Samsunsporem. Poinformował o tym klub w mediach społecznościowych. Poprowadził Besiktas w zaledwie 16 spotkaniach. Jego następcą - do końca sezonu - został Serdar Topraktepe. 69-latek pracę w Besiktasie rozpoczął w styczniu tego roku. Od tego momentu zespół rozegrał pod jego wodzą 16 meczów, z czego 13 w lidze. I jego bilans nie był rewelacyjny, odniósł bowiem tylko cztery zwycięstwa, pięć razy zremisował i doznał też pięciu porażek. Ostatnią wygraną zanotował w lutym, a potem przyszła seria pięciu meczów bez kompletu punktów. Tego było już za dużo dla włodarzy Besiktasu. W zeszłym roku Portugalczyk był selekcjonerem reprezentacji Polski. Prowadził ją od stycznia do do września, w sumie w sześciu spotkaniach, z których wygrał trzy, w tym towarzyską potyczkę z Niemcami, ale w trzy razy też przegrał. I właśnie wyjazdowej porażce z Albanią został zwolniony przez Cezarego Kuleszę, prezesa PZPN-u. Michał Probierz musiał posprzątać po Fernandzie Santosie Szef związku musiał ratować eliminacje mistrzostw Europy, do których ostatecznie dostaliśmy już pod wodzą nowego selekcjonera Michała Probierza i to po barażach. Natomiast Santos wcześniej przez wiele lat prowadził reprezentacją swojego kraju, z którą wywalczył mistrzostwo Europy w 2016 roku, a potem wygrał pierwszą edycję Ligi Narodów. Zanim został selekcjonerem był trenerem klubowym, a największe sukcesy osiągał na przełomie XX i XXI wieku, zostając mistrzem kraju z FC Porto, z którym dwa razu wywalczył też Puchar Portugalii i Superpuchar Portugalii. Natomiast z AEK-iem Ateny zdobył Puchar Grecji w sezonie 2001/02. Po zwolnieniu z Besiktasu trudno się spodziewać, aby Santos szybko znalazł jakąś poważną pracę.