Temat przyszłości Xaviego w FC Barcelonie był bardzo gorący już od przynajmniej kilku tygodni. Kibice zaczęli na social mediach tworzyć nawet hasztag #XaviOut i z każdym tygodniem przybywało tam wpisów, które domagały się rychłego zwolnienia Hiszpana. Ten jednak twardo stał na swoim stanowisku i przy każdej możliwej okazji powtarzał, że odejdzie po sezonie, jeśli na półce nie będzie nowych trofeów. Decyzja miała jednak zapaść właśnie w okolicach maja. Barcelona w szoku po słowach Xaviego. Jest już następca? "Nie odmawia się takiej okazji" Joan Laporta podobno nawet nie rozważał zwolnienia Hiszpana, głównie z przyczyn finansowych. Po pierwsze Barcelony nie stać na nowego szkoleniowca z najwyższej światowej półki. Po drugie, na rynku nie widać żadnego realnego kandydata, który z pewnością byłby lepszy od Xaviego, ale nie trzeba płacić za niego wielkich pieniędzy. Takich trenerów na rynku obecnie nie ma. W związku z tym Xavi odejdzie dopiero po ostatnim meczu sezonu. Juergen Klopp wszystko wyjaśnił. FC Barcelona bez szans W mediach oczywiście rozpoczęła się giełda nazwisk szkoleniowców, którzy mogliby zastąpić legendę "Dumy Katalonii". Według dziennikarzy wymarzonym kandydatem do zostania trenerem "Blaugrany" od sezonu 2024/2025 ma być Juergen Klopp. Niemiec bowiem również oficjalnie ogłosił, że po zakończeniu obecnych rozgrywek rozstanie się z Liverpoolem, z powodu braku energii do prowadzenia drużyny. Można jednak powiedzieć, że sam trener szybko wyjaśnił wszelkie plotki. Potężny cios dla Bayernu Monachium. Gwiazdor wypada na długi czas Na konferencji prasowej po ogłoszeniu pożegnania Niemiec otwarcie zapowiedział, że teraz nie podejmie się dowodzenia żadnym projektem, bo potrzebuje odpoczynku. - Wiem na sto procent, że nigdy nie będę zarządzał innym klubem w Anglii niż Liverpool. Na sto procent. To nie jest możliwe. Znam siebie, nie umiem tak po prostu siedzieć. Znajdę coś innego. Ale nie będę prowadził żadnej drużyny klubowej ani reprezentacji co najmniej przez rok. Nie mogę tego zrobić i nie chcę, to po prostu nie jest możliwe - powiedział szkoleniowiec. Można więc powiedzieć, że sam Klopp zamknął sobie drogę do podjęcia się pracy w Barcelonie w sezonie 2024/2025, choć jeszcze wtedy nie wiedział, że "Duma Katalonii" będzie szukać nowego trenera. Wydaje się więc, że Joan Laporta i jego współpracownicy będą musieli szukać innych opcji na rynku. Trudno będzie zatrudnić szkoleniowca, który już jest czołowym trenerem świata. Raczej działacze będą musieli wyszukać na rynku talent trenerski.