Po rozstaniu z reprezentacją Polski Czesław Michniewicz obrał mocno egzotyczny kierunek. Postanowił podpisać kontrakt z mającym spore ambicje na nawiązanie walki z największymi potentatami Saudi Pro League Abha Club. Już debiut byłego selekcjonera biało-czerwonych w roli trenera saudyjskiego klubu zwiastował, że może nie być to romans do końca udany. Abha rozpoczęła rozgrywki od porażki z Al-Hilal 1:3. W następnym spotkaniu udało się co prawda wygrać z Al-Raed, jednak w kolejnych meczach drużyna prezentowała się bardzo słabo. Na stanowisku Michniewicz wytrwał zaledwie dziewięć spotkań. W niedzielę 1 października Abha ogłosiła rozstanie z Polakiem. Pracę w Arabii Saudyjskiej zakończył z bilansem trzech zwycięstw i sześciu porażek. Robert Lewandowski mógł znowu grać u Czesława Michniewicza. Była propozycja Kibice Abha Club wyśmiewali Czesława Michniewicza? Klub co prawda nie może się równać z gigantami Saudi Pro League pod względem jakości kadry, czy środków finansowych. Zdaniem Uri Levy'ego, eksperta od bliskowschodniego futbolu, Abha grała mimo wszystko zdecydowanie poniżej oczekiwań. "Drużyna Michniewicza miała same problemy. W obronie niepewni, stracili aż 14 bramek. W ataku było jeszcze gorzej, bo strzelić pięć goli w ośmiu meczach to słaby wynik" - opowiada Levy w rozmowie ze Sport.pl Jak podkreśla, również kibice nie byli przekonani do Michniewicza. Mieli oni drwić z niego w związku ze zdjęciami, jakie szkoleniowiec opublikował w swoich social mediach. Pozował na nich m.in. z Karimem Benzemą, czy Stevenem Gerrardem. "Fani Abhy zaczęli nazywać Michniewicza 'cheerleaderem', drwili z niego" - przyznał Levy. Podobne wnioski wyciągnęli dziennikarze portalu arriyadiyah.com. Ich zdaniem do zwolnienia Czesława Michniewicza przede wszystkim doprowadziły "słabe wyniki pierwszego zespołu i brak przejrzystości w wizji". Niestety, trener nie był w stanie w pełni wykorzystać potencjału kadry, którą dysponował. Pod wodzą Czesława Michniewicza Abha Club punktowała ze średnią na poziomie zaledwie 1,00. Już jego poprzednik, Roel Coumans osiągał z drużyną lepsze wyniki. Abha po ośmiu meczach zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli Saudi Pro League. Fatalna seria Michniewicza trwa. Kolejna bolesna porażka