- Ta drużyna sprawia, że ludzie się jednoczą. Jest w nim coś specjalnego, gdy do niego trafisz, nieważne skąd pochodzisz i kim jesteś, czujesz się tu znakomicie i wydaje ci się, że to twój dom - stwierdził na łamach oficjalnej strony. - Everton jest jak narkotyk, tyle że nieszkodliwy i nietrujący - dodał. Moyes jest przekonany, że w finale z "The Blues" jego zespół nie stoi na straconej pozycji, szczególnie że oba mecze ligowe zakończyły się bezbramkowymi remisami. - Dwa razy graliśmy przeciwko Chelsea i nie byliśmy gorsi. Mieliśmy swoje szanse, których niestety nie wykorzystaliśmy - wyjaśnił. - Rywale są oczywiście faworytami, a my musimy się bardzo postarać, by udowodnić swoją wartość. Nie jesteśmy tu przez przypadek i skoro zaszliśmy tak wysoko, nie możemy myśleć inaczej, niż tylko o zdobyciu trofeum - zakończył menedżer "The Toffees".