Argentyńczyk, który póki co jest zaledwie wypożyczony z West Ham United utrzymuje, że mimo trudnej rywalizacji o miejsce w wyjściowej jedenastce, jest na Old Trafford bardzo szczęśliwy. Na decyzję o opuszczeniu przez niego Manchesteru oczekuje w napięciu kilka europejskich drużyn, które chętnie zaoferowałyby mu kontrakt, jednak wygląda na to, że snajper pozostanie w drużynie "Czerwonych Diabłów" dłużej niż tylko do końca sezonu. - Jesteśmy już po zdecydowanej większości rozmów na temat mojej dalszej gry w Manchesterze i to kwestia czasu, kiedy uda nam się podpisać umowę - oświadczył Tevez. - Czuję się tu dobrze, mam zaufanie do sztabu szkoleniowego i partnerów z boiska. Chcę tu zostać - dodał. Piłkarz ma świadomość, że walka z Dymitarem Berbatowem o miejsce w wyjściowej jedenastce nadal będzie dla niego trudna. - To część życia każdego zawodnika. Wszędzie gdzie chce się osiągnąć wysoki poziom, trzeba ostro walczyć. To dla mnie test na to, jakim jestem człowiekiem i piłkarzem - ocenił Tevez. - Myślę, że gdy osiągnę swój cel, będzie on lepiej smakował po walce, niż gdyby do wszystkiego udało mi się dojść łatwo i bez wysiłku. Jestem zawodnikiem najlepszego klubu świata. Jeśli tu osiągnę sukces, będę mógł być bardzo zadowolony - dodał. Argentyńczyk przebywa obecnie w Japonii, gdzie Manchester United bierze udział w klubowych mistrzostwach świata. - Jesteśmy wielkim faworytem tej imprezy, ale musimy to udowodnić - stwierdził Tevez. - Chcemy koniecznie wygrać tytuł, bo wiemy, że ma to ogromne znaczenie dla prestiżu klubu - zakończył.