26-letni napastnik opuścił ostatnie trzy mecze "The Citizens". Włodarze klubu rozmawiali z piłkarzem, ale nie wiedzą, kiedy zamierza wrócić. Podopieczni Manciniego w środę grają powtórzony mecz Pucharu Anglii ze Stoke, a w sobotę czeka ich pojedynek w Premier League z liderującą Chelsea Londyn. Włoch chciałby, aby Argentyńczyk zagrał w tych spotkaniach, ale on osobiście nie rozmawiał z zawodnikiem. Klub nie wie dokładnie, gdzie jest ich napastnik, bo uważa, że problemy zdrowotne jego córki Katie, to osobista sprawa Teveza i nie "bombarduje" go telefonami. - Nie wiem, gdzie jest Tevez. Myślę, że w Argentynie - powiedział Mancini. - To dla nas duży problem, bo czeka nas ciężki tydzień, a nie mamy Teveza. Dla mnie to nie jest dobre. Carlos był osiem dni w domu, a ja nawet nie wiem, czy on tam pracuje na sobą. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni Carlos wróci do Anglii, bo go potrzebujemy. Może jest już w samolocie - dodał. Tevez w przerwie letniej przeszedł z lokalnego rywala Manchesteru United do City. I w tym sezonie jest najlepszym strzelcem swojego zespołu, gdyż trafił do siatki już 19 razy. Kia Joorabchian, doradca Teveza, stwierdził że napastnik planuje wrócić na mecz z Chelsea. - Ma nadzieję, że zagra na Stamford Bridge. Ma nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, ze względu na swoją córkę i dlatego, że kocha grać - powiedział Joorabchian. - Oznaki w przypadku Katie są pozytywne. Carlos chciał już wrócić na mecz z Livepoolem (bezbramkowy remis w niedzielę), ale wtedy sytuacja na to nie pozwoliła, jednak w czasie weekendu nastąpiła poprawa - dodał. Joorabchian odniósł się też do formy Teveza. - Codziennie przez półtorej do dwóch godzin trenował z reprezentacją Argentyny. Jest przecież profesjonalistą - stwierdził.