Tetiana Romanenko ma 31 lat. Gra w drugiej linii reprezentacji Ukrainy i francuskiego Stade de Reims. Nie godzi się na bestialstwo, jakie każdego dnia doświadcza jej ojczyzna zaatakowana zbrodniczo przez Rosję. Na jeden z meczów ligowych zawodniczka wyszła owinięta flagą narodową z napisem "Help Ukraine". Tym razem poszła o krok dalej. Na Instagramie zamieściła emocjonalny post o poruszającej treści. "Mam nadzieję, że te potwory będą żyły na naszej ziemi jeszcze długo, aż do późnej starości. Nie, nie zwariowałam. Łatwo umrzeć, ale to bardzo niska cena za wszystko, co robią w Ukrainie i innych krajach" - napisała Romanenko. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Kobieta po raz pierwszy użyła języka ukraińskiego. Oznajmiła, że nigdy więcej nie będzie się porozumiewać po rosyjsku. Jej dzieci i wnuki - jak zadeklarowała - również nie. "Jeśli wygramy, to chcę, aby te stworzenia dożyły starości jako jeńcy i cierpiały w każdej sekundzie swojego nędznego życia, tak jak cierpią rodzice, którzy stracili swoje dzieci. Chcę, żeby błagali o śmierć, ale nie umierali. A kiedy już umrą, to żeby na tamtym świecie nie zaznali spokoju. Wierzę, że spłoną w piekle, a ich dusze zostaną na zawsze zniszczone" - zakończyła Romanenko. ZOBACZ TAKŻE: