Rosja bowiem została wykluczona z eliminacji i tym samym turnieju finałowego mistrzostw świata w 2022 roku, a także z eliminacji i tym samym turnieju finałowego Euro 2024. Nie ma więc możliwości gry przez dwa lata, od ataku na Ukrainę aż co najmniej do 2024 roku. W 2022 roku na przykład rosyjska drużyna rozegrała zaledwie trzy mecze i to wyłącznie towarzyskie - z Kirgistanem, Tadżykistanem i Uzbekistanem, trzema postradzieckimi krajami Azji Środkowej. Zresztą Rosja, która w Europie jest banitą, rozważa przenosiny do federacji azjatyckiej, aby tam wychodzić sobie prawo gry w eliminacjach mundialu 2026. Rosja znalazła rywali do gry w 2023 roku W 2023 roku piłkarze Rosji nie mają w planach żadnego meczu i to nie tylko o stawkę, bo to jest na pewno wykluczone, ale nawet towarzyskiego. Rosjanie zaczęli się umawiać z klubami brazylijskimi np. związanym z nimi finansowo słynnym Corinthians Sao Paulo, aby rozegrać z Brazylijczykami mecze sparingowe wiosną, zapewne w którymś z krajów Zatoki Perskiej. Nie koniec na tym, bo z pomocą dla Rosjan pospieszył ich wierny sojusznik w najeździe na Ukrainę - Iran. Irańczycy współpracują z Rosjanami w kwestiach gospodarczych, militarnych i politycznych, dostarczają im broni np. swoich dronów Shahed atakujących ukraińskie pozycje. Teraz reprezentacja Iranu postanowiła zagrać z Rosją mecz towarzyski, który ma się odbyć w Teheranie w marcu, co potwierdził prezydent IFF Mehdi Taj. W tym marcowym oknie na potrzeby reprezentacji Iran zagra zatem z Rosją, a także z Irakiem. Zespół rosyjski dołoży natomiast jakiś mecz z którymś z klubów brazylijskich. Reprezentacje wolnego świata odmawiają gry, a Bośnia i Hercegowina, która początkowo w 2022 roku zgodziła się zmierzyć z Rosją, porzuciła ten pomysł pod wpływem opinii społecznej.