Leo Messiznów zachwycił świat. Bramka w Pekinie padła w 80. sekundzie (inne źródła podają nawet 79.), a zatem niewiele ponad minutę po uruchomieniu zegara meczu Argentyny z Australią. Było to spotkanie towarzyskie, ale o wielkim prestiżu. Zorganizowane nieprzypadkowo w Chinach, dla chińskiej publiczności, miało pokazać Azji nowych mistrzów świata, ich największe gwiazdy, ich grę, no i oczywiście godne mistrzostwa bramki. Ponad 51 tys. widzów zgromadzonych na pekińskim stadionie nie zawiodło się. Leo Messi już po tych 80 sekundach wpakował piłkę do siatki. Był to jego pierwszy gol po przejściu do Interu Miami, zarazem Argentyńczyk podtrzymał swa niezwykłą passę w argentyńskich barwach. Od grudnia Leo Messi trafia w każdym meczu Argentyny, nie tylko na mundialu, ale i po jego zakończeniu. Strzelał w towarzyskich starciach z Panamą, Curacao (tu nawet zdobył hat-tricka) i teraz z Australią, a na katarskich boiskach trafiał w pojedynkach z Australią właśnie, Holandią, Chorwacją i w finale z Francją. Leo Messi najszybszy w całej swej karierze Bramka z Australią okazała się szczególna, co Leo Messiemu wyliczyli dziennikarze. Okazuje się bowiem, że trafienie w 80. sekundzie to najszybszy gol, jaki Argentyńczyk kiedykolwiek strzelił w rozpoznawalnej karierze. Poprawił nim 127 sekund, które zajęło mu zdobycie bramki dla FC Barcelona przeciwko Chelsea w starciu Ligi Mistrzów w 2018 roku. Drugiego po przerwie dorzucił German Pezzella z Betisu Sewilla i argentyński zespół pokonał Australię 2:0. Jest niepokonany od pamiętnego starcia z Arabią Saudyjską na mistrzostwach świata w Katarze. Wtedy Saudyjczycy zatrzymali Argentyńczyków w ich drodze po rekord wszech czasów, więc teraz budują oni nową passę. Mecz rozegrano na Stadionie Robotniczym w jego nowej wersji, która raptem dwa miesiące temu zastąpiła jeden z najbardziej legendarnych i najstarszych obiektów wielofunkcyjnych w Chińskiej Republice Ludowej.