Majewski w piłkę profesjonalnie gra już ponad 20 lat, ale taka sytuacja jeszcze mu się nie przydarzyła. Po latach występów w najwyższych klasach rozgrywkowych oraz reprezentacji Polski, 36-letni pomocnik obecnie jest gwiazdą trzecioligowej Wieczystej Kraków. Był pierwszym z głośnych nazwisk, które biznesmen Wojciech Kwiecień sprowadził do osiedlowego klubu, by budować piłkarską potęgę. Wielkie wyróżnienia dla Lewandowskiego! Niewielu się spodziewało Majewski wraz z Wieczystą przeszedł już drogę z piątej do trzeciej ligi, a teraz krakowska drużyna walczy o kolejny awans. W ostatniej kolejce beniaminek podejmował Podhale Nowy Targ. Od 8. minuty gospodarze prowadzili 1-0 po bramce Manuela Torresa, a niespełna kwadrans później sędzia podyktował rzut karny dla Wieczystej. Do piłki podszedł Majewski i umieścił ją w bramce. - To nie by taki łatwy strzał, ale widać jak się cieszy Majewski. Dziwną jednak trajektorię obrała piłka po jego uderzeniu - analizowali komentatorzy, a cała sytuacja wyglądała tak: Za chwilę sędziowali zaczęli się jednak konsultować i bardzo szybko podjęli decyzję, by bramkę jednak anulować. Okazało się bowiem, że były reprezentant Polski przed strzałem poślizgnął się i w momencie oddawania strzału dotknął piłkę lewą i prawą nogą, co jest złamaniem przepisów. Wieczysta Kraków walczy o kolejny awans Mimo zmarnowania rzutu karnego Wieczysta pokonała Podhale 3-0, a Majewski zdołał jeszcze wpisać się na listę strzelców. Ustalił wynik w 86. minucie i było to jego dziewiąte trafienie, dzięki czemu jest najlepszym strzelcem zespołu i trzecim strzelcem rozgrywek. Rywale Polaków na MŚ śrubują serię. To już siódmy mecz! Mimo wygranej sytuacja Wieczystej w tabeli wciąż nie jest satysfakcjonująca dla właściciela klubu. Krakowianie mają bić się o kolejny awans, tymczasem zajmują dopiero czwarte miejsce ze stratą sześciu punktów do lidera - ŁKS-u Łagów. I to właśnie z tym zespołem Wieczysta zmierzy się na zakończeniu rundy, a spotkanie odbędzie się w sobotę w Łagowie (godz. 13). PJ