Ewa Pajor poszła w ślady Roberta Lewandowskiego i po wielu latach brylowania w niemieckiej ekstraklasie zdecydowała się na transfer do Hiszpanii. W czerwcu bieżącego roku piłkarka podpisała trzyletni kontrakt z FC Barcelona Femeni. Choć były takie obawy, nasza reprezentantka wcale nie potrzebowała zbyt wiele czasu, aby zaaklimatyzować się w nowym zespole. Od razu zaczęła bowiem zdobywać bramki i jest obecnie liderką w klasyfikacji najlepszych strzelczyń - po ośmiu meczach na swoim koncie ma bowiem dziewięć goli. Ambitne plany Lewandowskiej. Na centrum fitness w Barcelonie się nie skończy Ewa Pajor zasiliła szeregi Barcelony. Ujawnia, jak wyglądały jej początki w klubie W rozmowie z Mateuszem Święcickim z ElevenSports Ewa Pajor zdradziła, że miała już okazję poznać prezydenta FC Barcelona, Joana Laportę. Działacz piłkarski zrobił na Polce ogromne wrażenie - 27-latce zaimponowało to, że 62-latek jest człowiekiem niezwykle otwartym i w jego towarzystwie inni czują się po prostu swobodnie. "Teraz już dokładnie nie pamiętam, czy powiedział coś po polsku. Wiem, że ja chciałam przywitać się po hiszpańsku i on do mnie: "Mówisz po hiszpańsku?". Ja odpowiedziałam: "Nie nie, jeszcze spokojnie. To dopiero podstawy". (...) Więc naprawdę gdzieś szuka tego kontaktu i czujesz się przy nim bardzo swobodnie" - przyznała. Pajor nie ukrywa, że po dołączeniu do żeńskiej drużyny Barcelony sporo uwagi poświęca nauce języka hiszpańskiego. "Staram się gdzieś tam tą jedną zawsze lekcję w tygodniu odbyć. Chcę po prostu się uczyć, bo ten język naprawdę jest przyjemny i też przyda się do szybszej komunikacji w zespole" - podsumowała krótko. Choć piłkarką Barcelony jest od zaledwie kilku miesięcy, Ewa Pajor w stolicy Katalonii czuje się jak w domu. Jest to zasługa nie tylko koleżanek z drużyny, ale również kibiców, którzy okazują ogromne wsparcie piłkarkom. 27-latka przyznała, że atmosfera jest niezwykła w szczególności podczas meczów wyjazdowych, kiedy autokar zawodniczek FC Barcelona Femeni otaczany jest przez tłumy kibiców czekających na zdjęcie, czy autograf. Wśród fanów znaleźć można wiele młodych dziewczynek, które także marzą o karierze w futbolu. Złe wieści dla Roberta Lewandowskiego z Estonii. Polak musi się podzielić