Rosja zaatakowała zbrojnie Ukrainę w lutym 2022 roku. Tymczasem niedługo potem jej kadra miała grać z Polską w barażu o awans do finałów mistrzostw świata. Cezary Kulesza, prezes PZPN-u, od początku dawał do zrozumienia, że w tych warunkach ten mecz nie może się odbyć, nawet gdybyśmy musieli oddać go walkowerem. Na szczęście UEFA podjęła decyzję o wykluczeniu "Sbornej". Pozwoliło to Polakom awansować bez gry, a potem było spotkanie ze Szwecja, wygrana i wyjazd do Kataru, gdzie "Biało-Czerwoni" po raz pierwszy od 1986 roku wyszli z grupy na tej imprezie. Władimir Putin zapowiada: MKOl upadnie. I zdradza niezwykłe dane Tymczasem Rosja cały czas jest wykluczona z międzynarodowej rywalizacji, także kluby w europejskich pucharach, i na razie to się nie zmieni. Jak zapowiedział niedawno Čeferin będzie tak do "końca rosyjskiej inwazji na Ukrainę". Do tych słów przewodniczącego UEFA odniósł się Swiszczow. Rosjan zabraknie w międzynarodowych rozgrywkach do tego czasu "W świecie sportu już jesteśmy przyzwyczajeni do takich wiadomości, więc nie spodziewaliśmy się niczego innego. Chociaż mieliśmy nadzieję, że piłka nożna będzie żyła własnym życiem. Są jednak problemy i w najbliższym czasie nie zobaczymy naszych chłopaków w rozgrywkach międzynarodowych" - dodał. Według niego nastąpiło w końcu uczciwe postawienie sprawy. Rosja w kwestii swych igrzysk nie liczy się z kosztami. Przebije te z Tokio "Čeferin powiedział prawdę, wreszcie zebrał się na odwagę. Wcześniej byliśmy karmieni czczymi obietnicami. Ta wiadomość nie jest dla nas radosna, ale po raz pierwszy od dłuższego czasu usłyszeliśmy prawdę" - stwierdził Swiszczow. To nie pierwsze jego wypowiedzi na temat sportu i sankcji po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jako przewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. Kultury Fizycznej i Sportu już wcześniej zabierał głos.