Węgry w eliminacjach Euro 2024 nie doznały żadnej porażki. Zwyciężyły w pięciu spotkaniach, a trzy razy zremisowały. W ostatnim pojedynku podejmowały w Budapeszcie Czarnogórę. I nie był to prosty mecz, ponieważ do przerwy prowadzili goście, a gola strzelił Slobodan Rubežić. Podopiecznym włoskiego trenera Marca Rossiego długo nie szło, aż w końcu sprawę w swoje ręce wziął Szoboszlai. Kapitan reprezentacji w dwie minuty (66. i 68.) strzelił dwa gole i zapewnił gospodarzom prowadzenie. Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie Adam Nagy. Potem nastał czas świętowania. Szoboszlai poszedł do kibiców, gdzie został poczęstowany napojem, który w internecie określono jako palinkę, czyli rodzaju owocowej brandy bądź wódki produkowanej tradycyjnie w krajach Kotliny Panońskiej. Kapitan reprezentacji Węgier przełknął zawartość naczynia, a następnie jego twarz skrzywiła się w grymasie świadczącym o tym, że były w nim procenty. To nie koniec afery alkoholowej, PZPN będzie miał problem? Sprawą zajęli się prawnicy Szoboszlai mógł jednak pozwolić sobie na takie zachowanie, ponieważ było już nie tylko po meczu, ale i wykonaniu zadania, a atmosfera na Puskas Arena była naprawdę podniosła. W odróżnieniu od sytuacji z ostatnich dni, które dotyczyły reprezentantów Polski do lat 17 czy reprezentantów Czech. Przypomnijmy, czterech młodych "Orłów": Oskar Tomczyk, Filip Wolski (obaj Lech Poznań), Jan Łąbędzki (ŁKS) i Filip Rózga (Cracovia) zostało przyłapanych po spożyciu alkoholu przez sztab szkoleniowy na zgrupowaniu przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Indonezji. Podjęto decyzję o wykluczeniu tych piłkarzy z kadry i ich powrocie do Polski. Ponadto gracze zostali nie tylko ukarani przez związek, ale i swoje kluby. Młodzi Polacy i Czesi zostali ukarani przez swoje federacje Oznaczało to jednak, że "Biało-Czerwoni" przystąpili do światowego czempionatu tylko w 14-osobowym zestawieniu w polu. Podczas turnieju podopieczni Marcina Włodarskiego doznali trzech porażek: z Japonią 0-1, Senegalem 1-4 i Argentyną 0-4 i mogli pakować walizki. Polska była faworytem grupy, ale "dotknął nas kryzys, który szybko nie minie" Podobne zachowanie było dziełem trzech kadrowiczów z Czech, ale już z seniorskiej reprezentacji, którzy po zremisowanym 1-1 pojedynku z Polską na PGE Narodowym, postanowili się odstresować przy pomocy napojów wyskokowych, za co ponieśli karę. Jakub Brabec, Vladimir Coufal i Jan Kuchta, którzy zagrali w podstawowym składzie przeciwko "Biało-Czerwonym", zostali usunięci z kadry naszych południowych sąsiadów za "zasadnicze naruszenie regulaminu wewnętrznego", do którego miało dojść w sobotni wieczór, mimo że, jak to określił Jaroslav Šilhavy, selekcjoner Czechów, taka sytuacja jest dla niego "komplikacją". Węgrzy po raz trzeci z rzędu wystąpią na mistrzostwach Europy. W 2016 roku doszli do 1/8 finału, a pięć lat później nie wyszły z grupy. Losowanie finałów ME odbędzie się już 2 grudnia w Hamburgu.