Podczas ostatniego El Clasico w 35. kolejce La Liga Tomasz Ćwiąkała mówił wprost, że "jest to mecz tego sezonu". I trudno dziwić się słowom komentatora "Canal+Sport". Scenariusza, który w niedzielę rozegrał się w stolicy Katalonii nie powstydziłby się sam Quentin Tarantino. Już w pierwszej połowie Barcelona ze stanu 0:2 najpierw zdołała doprowadzić do remisu, a następnie dołożyć dwa kolejne trafienia. Ostatecznie ekipa Hansiego Flicka triumfowała 4:3, dzięki czemu najprawdopodobniej lada moment zgarnie mistrzostwo. 90 minut na murawie Estadi Olimpic Lluis Companys w starciu z "Królewskimi" spędził Wojciech Szczęsny. Choć Polak został obwiniony za pierwszego gola Mbappe - z racji sprokurowania rzutu karnego - to w samej końcówce wybronił niebezpieczny strzał Francuza, ratując swój zespół przed utratą bramki. Tym samym El Clasico znów okazało się szczęśliwe dla Barcelony. Szczęsny przedłuży kontrakt z Barceloną? Jest głos prosto z Hiszpanii Kiedy sędzia Alejandro Jose Hernandez Hernandez zagwizdał po raz ostatni, Szczęsny nie mógł stłamsić emocji. Pozostał we własnym polu karnym, przykucnął i uronił łzę po tym, czego dokonała jego drużyna. Nieczęsto widzimy 34-latka w takich sytuacjach. W pomeczowych wywiadach również nie ukrywał, że był to wyjątkowy moment w jego karierze. - Dzisiaj po końcowym gwizdku było mi po prostu bardzo ciężko i oczy mi się troszkę spociły - mówił żartobliwie w wywiadzie dla "Eleven Sports". Oprócz tego w rozmowie z "Canal+Sport" nasz rodak odniósł się do swojej przyszłości w Barcelonie. W teorii jego kontrakt wygasa 30 czerwca. - Nie ukrywam, że mam ofertę przedłużenia kontraktu o dwa lata, ale muszę zdecydować wraz ze swoją rodziną, by wybrać to, co dla nas najlepsze. Bo życie naszej rodziny nie kręci się już tylko i wyłącznie wokół Wojtusia - powiedział, zdradzając, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja. Zarówno słowa, jak i emocjonalne zachowanie Wojciecha Szczęsnego po El Clasico na łamach "WP SportoweFakty" skomentował Toni Munar. Dziennikarz katalońskiego "Sportu" spekuluje, że być może są to... znaki wysyłane przez 34-latka dotyczącego jego przyszłości. - A może będzie chciał zostać? Po powrocie z emerytury radzi sobie naprawdę dobrze, podoba mi się jego postawa. Choć ostatnio Barcelona traci wiele goli, to jednak głównie przez błędy obrońców, a nie Szczęsnego - dodał. W najbliższym czasie dowiemy się, czy nasz były kadrowicz pozostanie w zespole Flicka, gdzie do tej pory rozegrał w sumie 36 meczów. W czwartek Katalończycy zagrają derbowy mecz z Espanyolem, w którym mogą przypieczętować mistrzostwo La Liga.