Emil Roback jeszcze kilka lat temu był zawodnikiem, nad którego talentem zachwycali się dziennikarze z całej Europy. Szwedzki napastnik z początku występował w ojczystych klubach, jednak kiedy stało się jasne, że jest gotów rozpocząć karierę za granicą, mocno zainteresowały się nim czołowe europejski drużyny z Bayernem Monachium i AC Milan na czele. Ostatecznie młody piłkarz zdecydował się podpisać kontrakt z włoskim zespołem. Karierą w barwach "Rossoneri" Emil Roback nie nacieszył się jednak długo, co więcej, nie zdołał nawet przebić się do pierwszego składu AC Milan. Grał bowiem głównie w młodzieżowej drużynie do lat 19. W oficjalnych rozgrywkach jako zawodnik włoskiego zespołu wystąpił zaledwie... dwa razy. Było to podczas meczów Pucharu Włoch. Do dwóch latach trafił on na wypożyczenie do duńskiego Nordsjaelland. Choć 20-latek z pewnością liczył, że po sezonie 2022/2023 wróci do Włoch, aby postarać się o miejsce w pierwszym składzie, jeszcze przed zakończeniem sezonu AC Milan ponownie zdecydował się na wypożyczenie swojego napastnika. Tym razem... wrócił on do ojczyzny, gdzie zasilił szeregi klubu IFK Norrkoping. Jest potwierdzenie prosto z Barcelony. Leo Messi ma powrócić na Camp Nou Emil Roback zniknął bez śladu. Władze klubu nie mogą się z nim skontaktować W barwach szwedzkiego zespołu Roback występował od marca 2023 roku. W ostatnich miesiącach trener IFK Norrkoping, Glen Riddersholm, mógł stale liczyć na Emila Robacka. Aż do teraz. 20-letni napastnik bowiem nagle przestał pojawiać się na treningach drużyny, co mocno zaniepokoiło włodarzy tego klubu. Burmistrz Alkmaar miała otrzymać pogróżki od Polaków. "Czekamy na ciebie"