Szymon Marciniak znów na celowniku, tuż po hicie Realu Madryt. Włosi nie mają wątpliwości
Szymon Marciniak znów został wysłany "na misję podwyższonego ryzyka". Za taką należało bowiem uważać poprowadzenie meczu 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata między Realem Madryt i Juventusem. Ostatecznie "Królewscy" wygrali 1:0, a polski arbiter spisał się bardzo dobrze. Nawet włoskie media nie dopatrzyły się żadnych uchybień w jego pracy. Hiszpanie piszą z kolei o "perfekcji" arbitra z Płocka.

Szymon Marciniak skompletował już wszystkie turnieje, w jakich tylko mógł wystąpić jako arbiter. Do pełni szczęścia brakowało tylko poprowadzenia meczu w rozszerzonym formacie Klubowych Mistrzostw Świata. W tych tradycyjnych Marciniak już miał okazję pracować. To właśnie Polak był tym, który prowadził, choćby finałowy mecz Klubowych Mistrzostw Świata między Manchesterem City i Fluminense w 2023 roku.
Arbiter z Płocka znalazł się oczywiście w obsadzie na turniej, który rozpoczął się w połowie czerwca w USA. W pierwszej kolejce fazy grupowej Marciniak nie pracował. FIFA wyznaczyła Polaka już na mecz drugiej serii gier w ramach walki o wyższe miejsce w grupie. 44-latek w spotkaniu między Interem Miami i Palmeiras spisał się na tyle dobrze, że został za oceanem na fazę pucharową.
Perfekcyjny Marciniak. Pochwały sypią się dla Polaka
W 1/8 finału największym hitem wydawał się mecz między Realem Madryt i Juventusem. W starciu dwóch europejskich gigantów wiele rzeczy zapowiadało emocje. FIFA zdecydowała się więc postawić na swojego być może najbardziej zaufanego człowieka, czyli Szymona Marciniaka. Na boisku działo się jednak niewiele, jeśli chodzi o pracę arbitra. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla "Królewskich" i nawet Włosi, słynący z wyszukiwania kontrowersji, nie byli w stanie zrobić tego w tym przypadku.
Marciniak pokazał jedną - zasłużoną, żółtą kartkę Jude'owi Bellinghamowi. Oprócz tego w polu karnym Realu do rozstrzygnięcia miał jedną sytuację. "Rudiger czeka na Francuza w polu karnym. Kontakt między nimi i Francuz upada, Marciniak natychmiast daje sygnał, by kontynuować. Z powtórki wynika, że ma absolutną rację: Rudiger czeka na Kolo Muaniego, który w niego wpada. Nic się nie dzieje" - czytamy w ocenie dziennikarzy włoskiego oddziału Eurosportu.
Także Hiszpanie, którzy w ostatnim czasie mieli złe relacje z Marciniakiem, doceniają pracę polskiego arbitra. "Czy możliwe jest perfekcyjne spotkanie arbitra?" - zastanawia się w mediach społecznościowych analityk radia MARCA oraz stacji SER. "W przypadku Marciniaka TAK. Przez 100 minut meczu nie popełnił, choćby jednego błędu. Perfekcyjne sędziowanie" - napisał Mr. Asubio.


