W końcówce spotkania, gdy na tablicy wyników było 1-0 dla Algierii sędzia Szymon Marciniak zdecydował się na doliczenie dziewięciu minut do regulaminowego czasu gry. Nikt jednak jeszcze się wówczas nie spodziewał, że z 9 minut zrobi się 19, a kibice będą świadkami dwóch bramek i karnego. Katar - Algieria. Trudne decyzje Szymona Marciniaka W 107. minucie bramkę na 1-1 zdobył Mohammed Muntari, a wypełniony po brzegi stadion eksplodował z radości. Chwilę przed oddaniem strzału na murawę upadł obrońca Djameleddine Benlamr, który został zaatakowany przez Ali Almoeza, a Algierczycy domagali się odgwizdania faulu. Gwizdek Szymona Marciniaka jednak milczał i rozpoczęła się analiza VAR, którym w tym spotkaniu zarządzał Tomasz Kwiatkowski. Po upływie około minuty Szymon Marciniak pobiegł do monitora, aby obejrzeć ponownie tę sytuację i przeanalizować, czy przed zdobyciem bramki nie doszło do przewinienia na jednym z defensorów Algierii. Po dokładnej analizie polski arbiter nie miał wątpliwości, że starcie pomiędzy dwoma zawodnikami było z jednej strony przypadkowe, a z drugiej nie wpłynęło na zdobytego gola, gdyż leżący na ziemi obrońca i tak nie miał szans w zablokowaniu strzału. W związku z powyższym gol na 1-1 został ostatecznie uznany. Decyzja Szymona Marciniaka nie spodobała się Algierczykom, którzy protestowali i w efekcie zobaczyli dwie żółte karki. Szymon Marciniak gwiżdże karnego dla Algierii W 105. minucie Szymon Marciniak odgwizdał rzut karny dla Algierii. Patrząc na powtórki widzimy, że "jedenastka" była w 100% prawidłowa, gdyż rozpędzony defensor Abdulaziz Hatimi nie zdążył wyhamować i trącił zastawiającego futbolówkę Yacine Brahimiego w nogę, powodując jego upadek. Mimo klarownej sytuacji, została ona dokładnie przeanalizowana przez VAR i po kilku chwilach, do wykonania karnego podszedł Youcef Belaili. Strzał Algierczyka obronił bramkarz, lecz wybił on piłkę wprost pod nogi strzelca, który bez większych problemów wpakował piłkę do siatki, wyprowadzając swoją reprezentację na prowadzenie 2-1. CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/news-szymon-marciniak-poprowadzi-wazny-mecz-ligi-mistrzow,nId,5660923">Szymon Marciniak sędzią meczu Ligi Mistrzów</a> W związku z tym, że przy obu wspomnianych sytuacjach zmarnowano wiele czasu, to mecz zakończył się w 119. minucie, co jest swego rodzaju niespotykaną sytuacją. Łukasz Rogowski