Nie ma wątpliwości, że obecnie Szymon Marciniak jest jednym najlepszych europejskich sędziów. Polak w ostatnim sezonie udowodnił, że nie tylko, jako piłkarz można pisać historię tego sportu. Marciniak zrobił to na oczach wszystkich fanów i nikt nie ma dziś wątpliwości, że decyzje, które wówczas podjęła UEFA były słusznie, mimo iż nie do końca zgodne z polityką federacji. Absurdalna historia. Fani Taylor Swift zadecydują o wynikach prestiżowego plebiscytu? Ponad osiem milionów wyświetleń UEFA Marciniaka wyznacza od lat na ten najtrudniejsze mecze, w których potencjalnie może być bardzo gorąco. W tym sezonie, jak na razie jeszcze nie widzieliśmy naszego arbitra na europejskiej scenie. Swoje "rozgrywki" zaczął od poprowadzenia meczu o Superpuchar Polski, w którym zmierzyły się Raków Częstochowa i Legia Warszawa. W dorobku ma także pięć meczów PKO Ekstraklasy i jedno spotkanie Fortuna 1 Ligi. Szymon Marciniak wraca do pracy w Europie Teraz nadszedł czas na wyjazd z kraju. Pracę Marciniaka będą mieli okazję obejrzeć kibice zgromadzeni na stadionie w Helsinkach. Tego wieczoru Finowie zmierzą się z Duńczykami w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2024. To spotkanie zaplanowane jest na niedzielę 10 września. Pierwszy gwizdek sędziego Marciniaka powinien wybrzmieć o godzinie 18:00. Matty Cash pełen optymizmu przed wrześniowymi meczami. Nie ma żadnych wątpliwości. "Mamy wszystko" Warto zaznaczyć, że będzie to bardzo ważny pojedynek w kwestii rozstrzygnięć końcowych w grupie H. Obecnie bowiem to Finowie sensacyjnie liderują tejże grupie H. Duńczycy mają na swoim koncie o dwa punkty mniej i zajmują trzecie miejsce. Drugie miejsce sensacyjnie zajmuje Kazachstan, który ma tyle samo punktów, co Finowie. Ewentualna porażka Duńczyków z Finami będzie oznaczała aż pięć oczek różnicy. W tym meczu na liniach Marciniakowi pomagać będą Paweł Sokolnicki i Adam Kupsik, a sędzią technicznym będzie Paweł Raczkowski.