- Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach, pierwszy raz w Turcji grałem w piłkę przy bez przerwy padającym śniegu - dodał Szymkowiak. W 48. minucie reprezentant Polski zainicjował akcję po której padł jedyny gol w tym spotkaniu. Szymkowiak podał do Yattary, a ten posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej. - Nikt już nie zdążył zamknąć tej akcji, bo samobójczym trafieniem popisał się zawodnik gospodarzy Ahmed Dursun. Z przebiegu gry zasłużyliśmy na to 1:0 - wyznał "Szymek". - Nie ukrywam, że od kiedy wróciłem do składu, Trabzonspor gra lepiej, zawsze stwarzamy sobie kilka okazji do strzelenia bramki. Do tej pory słabsze mieliśmy końcówki meczów, ale na stadionie Inonu wytrzymaliśmy - stwierdził Szymkowiak.