- Uważam, że ze strony Świtu to był bardzo dobry mecz. Rozczarowała mnie trochę Wisła, bo to jednak mistrz Polski, drużyna eksportowa, drużyna, która ma walczyć o Ligę Mistrzów. Moja drużyna zagrała bardzo dobry mecz. Trochę się pogubili w drugiej połowie, a szczególnie głupia była ta druga bramka. Później graliśmy w dziesiątkę. Był to praktycznie wyrównany mecz, a do tego strzeliliśmy bramkę - powiedział radiu RMF FM prezes Świtu. Zdaniem właściciela drużyny z Nowego Dworu Mazowieckiego, jego piłkarze za przestraszyli się znanych nazwisk w zespole z Krakowa. - Myślę, że z ich psychiką jest coś jeszcze nie tak. Niby przed meczem wszystko jest OK, a na murawie widać było, że tej Wisły i tych nazwisk troszeczkę bali się. Myślę, że z meczu na mecz będzie lepiej i jeśli tak będą grali do końca sezonu, to jeszcze powalczymy o utrzymanie się w ekstraklasie - dodał Szymański, który w swoim zespole wyróżnił Artura Wyczałkowskiego oraz całą formację defensywną. - Tylko ten błąd przy drugiej bramce trochę im obniża noty. Wszyscy grali z pełnym zaangażowaniem i wolą odniesienia zwycięstwa. Uważam, że remis byłby sprawiedliwy - zakończył prezes Świtu.